Wojna Rosji w Ukrainie i scenariusze polityki ChRL w ONZ

Przemysław Ciborek

27.01.2023

Podczas wystąpienia ambasadora ChRL przy Organizacji Narodów Zjednoczonych Zhang Juna, w trakcie otwartej debaty w Radzie Bezpieczeństwa ONZ dotyczącej propagowania i umacniania praworządności z 12 stycznia 2023 roku, zaznaczono, iż "świat otaczają nowe wyzwania a deficyt w ich zarządzaniu jest znaczny”. Jak w perspektywie dalszych, realnych działań dyplomatycznych ChRL na arenie międzynarodowej interpretować stanowisko chińskiego dyplomaty i jakie scenariusze można kreślić w odniesieniu do przyszłego zachowania Pekinu wobec wojny Rosji w Ukrainie?

Wprowadzenie

W obliczu wojny rosyjsko-ukraińskiej oraz kryzysu humanitarnego wywołanego następstwami konfliktu zbrojnego, Chińska Republika Ludowa stara się równoważyć negatywny wpływ działań rosyjskich dla własnego statusu międzynarodowego. Jednym z przejawów dyplomatycznego równoważenia polityki Pekinu w obliczu ww. konfliktu jest aktywność Chin w Organizacji Narodów Zjednoczonych. Należy podkreślić, iż stanowisko Chin dla większości obserwatorów nie jest do końca jasne i wymaga ono osadzenia w odpowiednim kontekście - zarówno politycznym jak i gospodarczym. Wszakże forsowane przez chińską dyplomację zobowiązanie do ochrony suwerenności i integralności terytorialnej nie idzie w parze z faktycznymi działaniami Pekinu, odnosząc się bezpośrednio do wojny w Ukrainie, gdzie właśnie integralność terytorialna została pogwałcona przez państwo blisko współpracujące z Chinami. Rozbieżności pojawiają się również w kontekście chińsko-rosyjskiego nieformalnego sojuszu, którego ranga została podniesiona na niecałe trzy tygodnie przed rozpoczęciem inwazji na Ukrainę. W trakcie spotkania z 4 lutego 2022 roku obie strony zobowiązały się do utrzymania stosunków dwustronnych „bez żadnych granic i stref zakazanych”. W praktyce mogło oznaczać to bezwarunkowe, wzajemne wsparcie postulatów zainteresowanych stron na arenie międzynarodowej. Stanowisko Chin w obliczu wojny sprokurowanej przez reżim Władimira Putina jednak z pewnością nie jest zero-jedynkowe, niemniej władze na Kremlu z pewnością wkalkulowały taki scenariusz, pomimo zobowiązań na najwyższym szczeblu.

Poddając analizie chińskie zabiegi dyplomatyczne w celu uniknięcia antagonizmów zarówno w stosunku do szeroko rozumianego Zachodu, wspierającego w dużej mierze ukraińską samoobronę, jak i Rosji, wieloletniego sojusznika, którego surowce energetyczne napędzają chińską gospodarkę, przede wszystkim należy przyjrzeć się bliżej retoryce chińskich przedstawicieli na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych a także poznać aktualne postulaty polityczne, które zostały wystosowane do społeczności międzynarodowej w styczniu 2023 roku.

Stanowisko Chin z 12 stycznia 2023 r.

Podczas wystąpienia ambasadora ChRL przy ONZ Zhang Juna w trakcie otwartej debaty w ramach Rady Bezpieczeństwa ONZ dotyczącej propagowania i umacniania praworządności z 12 stycznia 2023 roku, chiński dyplomata podkreślił, iż „świat otaczają nowe wyzwania a deficyt w ich zarządzaniu jest znaczny”. Wobec powyższego, sugestią chińskiego ambasadora należało wzmocnić rządy prawa na poziomie globalnym w celu podtrzymania autorytetu rządów prawa międzynarodowego. Dyplomata odniósł się do dokumentu, tj. Karty Narodów Zjednoczonych, której cele i zasady - w jego odczuciu - nie były wdrażane w sposób odpowiedni. Ambasador ChRL w tym miejscu, choć nie w sposób bezpośredni, wyraźnie odniósł się do roli Stanów Zjednoczonych. Jak stwierdził „istnieją państwa, które świadomie wycofały się z międzynarodowych traktatów i porozumień, stosując prawo międzynarodowe wybiórczo, aplikując przy tym podwójne standardy i utylitarne podejście do prawa międzynarodowego, zgodnie z ich partykularnym interesem”. To dość często powtarzany argument dyplomacji ChRL. Zarzutami strony chińskiej stały się zatem działania obserwowane przede wszystkim w trakcie prezydentury Donalda Trumpa, kiedy doszło do wyjścia USA z szeregu porozumień międzynarodowych, m.in. UNESCO, Porozumień Paryskich dotyczących zmian klimatycznych (do których powrócono za administracji Joe Bidena) a także z INF (Intermediate-Range Nuclear Forces) czyli utrzymywania i rozwoju taktycznej broni jądrowej średniego zasięgu. Jak wskazano wyżej, w czasie prezydentury Joe Bidena, USA wróciły do poszczególnych porozumień, niemniej fakt pozostawania USA poza niektórymi, kluczowymi z punktu widzenia porządku międzynarodowego porozumieniami międzynarodowymi oceniono jako akt „deptania autorytetu prawa międzynarodowego, podważanie harmonii i stabilności stosunków międzynarodowych”. Wezwano przy tym do całkowitego porzucenia takich praktyk.

Zhang Jun odniósł się również do dialogu jako mechanizmu wzmocnienia praworządności na szczeblu międzynarodowym.

Ocenił on, iż bezpośredni dialog i konsultacje między zwaśnionymi stronami stanowią zwyczajową praktykę w rozwiązywaniu sporów międzynarodowych. W konsekwencji, należy zrezygnować z „mechanizmów proponowanych przez strony trzecie”, a wspierać postawę podejmowania większych wysiłków w zakresie negocjacji i mediacji w ramach zainteresowanych stron. 

Ambasador tym samym implicite wyraził brak zainteresowania strony chińskiej w proces mediacji między stronami konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, a także - również niebezpośrednio - skrytykował fakt zaangażowania stron trzecich, m.in. Turcji czy Stanów Zjednoczonych w proces rekoncyliacji pomiędzy Kijowem a Moskwą. Fakt braku zainteresowania aktywnym uczestnictwem w procesy negocjacyjne ze strony Pekinu należy w pierwszym rzędzie tłumaczyć bliskimi bilateralnymi stosunkami chińsko-rosyjskimi, szczególnie odnosząc się do wymiaru bezpieczeństwa energetycznego Chin. Dodatkowo strona chińska zaznaczyła konieczność odwoływania się do prawa międzynarodowego. Tu jednak wypracowanie konsensusu może stać się niezwykle trudne. Sugestią ChRL, w tej sytuacji należałoby zwracać się do międzynarodowo uznanych organów, takich jak Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości, który powinien odgrywać większą rolę w pokojowym rozstrzyganiu sporów międzynarodowych, zgodnie z jego przeznaczeniem. 

W nawiązaniu do działalności MTS, w dalszej części wywodu chińskiego ambasadora należy również podkreślić wątek powiązany z kwestią chińskich roszczeń co do tworzenia przepisów międzynarodowych. Ponownie, wyraźną aluzją było niebezpośrednie odniesienie się do kwestii dominacji Stanów Zjednoczonych w kwestiach prawodawstwa oraz wyznaczania ogólnego kursu rozwoju stosunków międzynarodowych. Zhang Jun wyraźnie podkreślił, aby efektywnie wzmocnić praworządność na szczeblu międzynarodowym, należy upewnić się, iż wszystkie państwa są zaangażowane w proces tworzenia międzynarodowych przepisów, niezależnie od ich potencjału gospodarczego, demograficznego lub politycznego. Ambasador wyraźnie wskazał, iż prawo międzynarodowe powinno odzwierciedlać obawy wszystkich krajów w zrównoważony sposób, gdyż jest to zgodne z duchem demokratycznego stanowienia prawa i stanowi to istotę multilateralizmu. Tym zabiegiem retorycznym Zhang Jun podkreślił trzy kluczowe kwestie dla chińskiej dyplomacji: fakt występowania tzw. „szklanego sufitu” dla chińskich propozycji prawodawstwa ze względu na domniemaną dominację USA w tym względzie; rosnącą pozycję Chin w której Pekin jawi się jako obrońca multilateralizmu, pokoju i prawa międzynarodowego; po trzecie, odnosząc się bezpośrednio do stwierdzenia dotyczącego uwzględnienia „obaw wszystkich krajów” w kontekście tworzenia prawa międzynarodowego, Zhang Jun wypełnił zobowiązania postanowień bilateralnych z Moskwą, gdyż niebezpośrednio odniósł się w tym miejscu do roszczeń Federacji Rosyjskiej w kwestii rozszerzania wschodniej flanki NATO, jako immanentnego poczucia zagrożenia dla rosyjskiego bezpieczeństwa. Powyższe zostało spotęgowane przez plany włączenia Finlandii i Szwecji w struktury Sojuszu Północnoatlantyckiego po faktycznej agresji Rosji na Ukrainę, co może w dalszym ciągu legitymizować działania Federacji Rosyjskiej mające na celu wojskowe zabezpieczenie zachodnich rubieży państwa. 

Prawo krajowe vs. prawo międzynarodowe 

Wsparcie Rosji przez Chiny ponownie wybrzmiało w postulacie ambasadora ChRL przy ONZ dotyczącym kwestii sankcji gospodarczych. Zhang Jun przedstawił stanowisko ChRL, w którym wezwał do zdecydowanego odrzucenia jednostronnych sankcji nakładanych przez „niektóre państwa”.

Argumentacją chińskiego dyplomaty było stwierdzenie, iż nie można stawiać prawa krajowego nad prawem międzynarodowym, toteż jednostronne sankcje nie mają żadnych podstaw w prawie międzynarodowym i powinny zostać traktowane jako nielegalne. 

To paradoksalne stwierdzenie, gdyż Chiny przy innych okazjach promują prymat suwerennego prawa krajowego nad instytucjami międzynarodowymi. Ambasador Chin w ONZ zaznaczył, iż sankcje wykraczające poza prawo międzynarodowe, utrudniają rozwój gospodarczy i społeczny, co jest bezpośrednim skutkiem katastrof humanitarnych. Ponadto stwierdzono, iż „niektóre państwa” - a w szczególności Stany Zjednoczone - hamują przedsiębiorstwa high-tech „niektórych państw” (czyt. ChRL) na podstawie „sfingowanych” przesłanek i destabilizują globalne łańcuchy dostaw, doprowadzając do podważenia uzasadnionych praw innych państw do rozwoju i budowania wspólnego interesu społeczności międzynarodowej, pozostając w sprzeczności z „duchem rządów prawa” na szczeblu międzynarodowym. Zastosowana przez chińskiego dyplomatę gradacja zarzutów, tj. nakładania sankcji stricte o charakterze gospodarczym oraz wymienione następnie sankcje technologiczne, które bezpośrednio dotykają chińskie firmy na wielu rynkach zachodnich (i nie są bezpośrednio powiązane z głównym, dyskutowanym problemem konfliktu na Ukrainie), a w konsekwencji, poddane konstatacji o nielegalności tychże sankcji, miało dać wyraźny sygnał, iż główny prawodawca i globalna siła normatywna (Stany Zjednoczone), nie stosują się do prawa międzynarodowego, którego w głównej mierze są autorami. Tym samym chiński dyplomata sugerował, iż to Chiny stoją na straży swobodnego wyboru drogi rozwojowej, nie narzucając „chińskiego modelu”.

Silne poparcie dla instytucji ONZ ze strony ChRL wynika przynajmniej z kilku podstawowych przesłanek: ChRL w ramach ONZ wypracowała mechanizm obsadzania na stanowiskach własnych przedstawicieli, realizujących partykularne cele wyznaczone przez Xi Jinpinga i KPCh; po drugie, ChRL w efektywny sposób buduję sieć państw sojuszniczych, poprzez reprezentowanie głosów „niesłyszalnych”, tj. państw zaliczanych do tzw. globalnego południa i umożliwia to forsowanie korzystnych dla ChRL postulatów polityczno-gospodarczych. Po trzecie, zarówno ChRL jak i Federacja Rosyjska, będące w bliskich relacjach polityczno-gospodarczych motywowanych głównie kwestiami ideologicznymi (rywalizacja z Zachodem) ale również pragmatycznych (współpraca energetyczna), posiadają prawo weta, w praktyce uniemożliwiając podjęcie wiążących decyzji bez ich zgody.

Podsumowanie: cztery scenariusze negocjacyjne z perspektywy Chin

Należy zastanowić się nad możliwymi podejściami dyplomacji Chińskiej Republiki Ludowej do wojny Rosji w Ukrainie. Pierwszym, wyjściowym scenariuszem branym głównie pod uwagę powinno być zachowanie obecnego status quo, tj. brak realnego zaangażowania ChRL w próby mediacji pomiędzy stronami sporu ergo uchylanie się od przejęcia odpowiedzialności, przy narracyjnym wsparciu dla Federacji Rosyjskiej a zarazem podkreślaniu potrzeby respektowania integralności i ochrony suwerenności państw powszechnie uznawanych na arenie międzynarodowej. Na potrzeby niniejszej projekcji, scenariusz ten nazwano sytuacją wyjściową. Podejście to prawdopodobnie będzie dla chińskiej dyplomacji niosło za sobą konsekwencje w postaci nacisków państw Zachodu rosnących wprost proporcjonalnie do skali i intensywności rosyjskich ataków na Ukrainę. ChRL z pewnością zostanie wezwana do większego zaangażowania, choćby z racji na niewątpliwy potencjał wywarcia wpływu polityczno-gospodarczego na Moskwę, skutkującego możliwą deeskalacją konfliktu. Straty wizerunkowe dyplomacji ChRL przy powyższym scenariuszu mogą efektywnie uniemożliwić Chinom branie wiodącego udziału w rozwiązywaniu problemów i podejmowaniu wiążących decyzji na najwyższym szczeblu, ze względu na utratę zaufania międzynarodowego wobec dyplomacji Pekinu, które wynikałoby z „braku odwagi” do podejmowania kluczowych decyzji w sytuacjach kryzysowych.

Drugim scenariuszem, który jest niejako projekcją rozwoju wydarzeń wychodzących z sytuacji wyjściowej, to aktywne lobbowanie ChRL za pracą na rzecz rozwiązania konfliktu, przynajmniej werbalnie, pod kuratelą organizacji międzynarodowych a co najbardziej prawdopodobne, za pośrednictwem organów ONZ, tj. m.in. przy wspomnianym wyżej wsparciu Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze. Jasnym jest, iż dyplomacja ChRL, która sama nie chce wziąć odpowiedzialności za proces mediacji – jak wskazano wyżej – przeciwna jest również idei mediacji przez państwa trzecie, bezpośrednio niezwiązane z konfliktem. Główną motywacją ChRL w tym względzie jest fakt wiodącej roli i silnego zaangażowania Stanów Zjednoczonych. Ponadto to Chiny mają jawić się jako „strażnik pokoju, prawa i multilateralizmu na świecie”, wobec powyższego wszelkie próby aktywnego zaangażowania innych graczy sceny międzynarodowej (np. Turcji) w Pekinie nie zostałyby przyjęte z zadowoleniem, gdyż mogłyby obniżyć międzynarodowy status i zanegować kreowaną od dłuższego czasu globalną rolę chińskiej dyplomacji. Co ważne, wzywanie przedstawicieli ChRL na forum ONZ do bezwzględnego przestrzegania postanowień Karty Narodów Zjednoczonych może zwiastować chęć scedowania odpowiedzialności za rozwiązanie konfliktu na MTS, organ sądowniczy ONZ, którego wszyscy członkowie ONZ są ipso facto stronami, a jego wyroki są dla stron wiążące i ostateczne. Umożliwiłoby to stronie chińskiej utrzymanie domniemanej bezstronności w obliczu konfliktu ukraińsko-rosyjskiego, przy deeskalacji działań wojennych i zażegnaniu kryzysu humanitarnego.

Trzeci scenariusz wynikający z sytuacji wyjściowej zakłada kontynuację braku podjęcia aktywności przez chińską dyplomację w procesy mediacji i negocjacji, co z kolei mogłoby – przy założeniu niewypełnienia bądź fiaska scenariuszy prezentowanych powyżej – przyczynić się do prowadzenia walk na wyniszczenie, skutkującą ostatecznym zwycięstwem którejś ze stron konfliktu. W przypadku zwycięstwa wojsk Federacji Rosyjskiej (w zależności od jego skali), międzynarodowy, nieoficjalny sojusz chińsko-rosyjski uległby znacznemu wzmocnieniu, co z kolei wpisywałoby się w realizacje celów polityki zagranicznej ChRL w kontekście rywalizacji z Zachodem. Biorąc z kolei pod uwagę potencjalne zwycięstwo Kijowa, ChRL mogłaby bardziej uniezależnić od siebie osłabioną i z pewnością pozostającą w izolacji międzynarodowej, wykorzystując jej zasoby energetyczne na preferencyjnych dla siebie warunkach.

Czwartym scenariuszem jest aktywne zaangażowanie ChRL w procesy mediacji z otwartym poparciem dla działań Federacji Rosyjskiej. Podejście to zakładałoby niekonsekwencję dyplomacji Chin wobec jej ostatniego, styczniowego stanowiska wskazanego przez Zhang Juna w Organizacji Narodów Zjednoczonych. Scenariusza takiego nie można jednak całkowicie wykluczyć, gdyż Moskwa w przypadku negatywnych z jej punktu widzenia wydarzeń na froncie wojennym, może wezwać państwo sojusznicze do powzięcia roli mediatora – reprezentującego poniekąd jego interesy – unikając tym samym całkowitej kapitulacji, co mogłoby skutkować zachowaniem reżimu na Kremlu. Totalna destabilizacja sytuacji politycznej oraz zmiana reżimu Władimira Putina stanowiłaby poważny element destabilizujący dla rozwoju ChRL w tym dla pozycji Xi Jinpinga w Komunistycznej Partii Chin.