Rosyjski straszak nuklearny a „tymczasowy reset” chińsko-amerykański

Przemysław Ciborek

29.05.2023

 

W maju 2023 odbył się briefing Rady Bezpieczeństwa ONZ na temat sytuacji humanitarnej na Ukrainie. Chińska dyplomacja zwyczajowo przedstawiła szereg punktów, których realizacja, zdaniem Pekinu, zapewniłaby poprawę sytuacji ludności objętej konfliktem zbrojnym. Wiodącym problemem, zarówno dla strony chińskiej jak i pozostałych interesariuszy, pozostaje kwestia bezpieczeństwa jądrowego. Pekin explicite wyznaczył tym samym „czerwoną linię”, której przekroczenie może prowadzić do zmiany podejścia ChRL wobec rosyjskiej agresji na Ukrainie. Jakie są konkretne postulaty Chin? Czy eskalacja konfliktu jądrowego jest prawdopodobna i jak komentować ostatnie ruchy Moskwy w tym względzie?

Niezmienne stanowisko Chin dotyczące bezpieczeństwa jądrowego

 Podczas wspomnianego briefingu z dn. 15 maja 2023 roku, szef misji ChRL przy ONZ Zhang Jun podkreślił pogarszające się warunki humanitarne na Ukrainie. Wezwał tym samym do deeskalacji sytuacji i zaprzestania działań wojennych. Zestaw trzech priorytetowych działań zaproponowanych przez ChRL zakłada: 1) przestrzeganie kodeksu postępowania zgodne z międzynarodowym prawem humanitarnym, a w szczególności bezwzględna ochrona ludności cywilnej i obiektów cywilnych. W tym kontekście Chiny z zadowoleniem przyjęły rozszerzenie zakresu pomocy przez społeczność międzynarodową i agencje humanitarne, działające na zasadach bezstronności i neutralności; 2) zakaz przekroczenia „czerwonej linii” bezpieczeństwa jądrowego. ChRL jasno określa, iż nie dopuszcza możliwości użycia prowadzenia wojny nuklearnej i użycia broni jądrowej. Jedną z najbardziej palących kwestii związanych z konfliktem na Ukrainie pozostaje bezpieczeństwo obiektów elektrowni jądrowych na Ukrainie. Chiny tym samym wezwały do „maksymalnej powściągliwości oraz unikania słów i czynów, które mogłyby zaostrzyć konfrontację i doprowadzić do błędnych kalkulacji”. W tym zakresie Pekin zobowiązał się do dalszego wsparcia działań dyrektora generalnego Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, zakładającego utrzymanie stałej komunikacji ze stronami konfliktu w celu zapewnienia bezpieczeństwa cywilnych obiektów jądrowych. 3) sprawne zarządzanie „skutkami ubocznymi” konfliktu. W tym kontekście ChRL stara się zabezpieczyć sobie miejsce w procesie koordynacji działań gospodarczych minimalizujących negatywne skutki w ramach samego konfliktu a także najprawdopodobniej zabezpieczenia własnych interesów związanych z odbudową zniszczonej infrastruktury cywilnej w warunkach postbellum.  Potwierdzeniem powyższej tezy może być ostatnia rozmowa Xi Jinping - Wołodymir Zełenski. Rozmowy kuluarowe dotyczące ukraińskiej polityki wewnętrznej dopuszczają rozpoczęcie rekonstrukcji infrastruktury in bello, niemniej strona chińska najprawdopodobniej nie będzie zainteresowana takim rozwiązaniem. Powodem tego jest założenie, iż Federacja Rosyjska prowadząca wojnę kinetyczną na Ukrainie byłaby ograniczona przez Chiny w zakresie operacyjnym, nie chcąc doprowadzić do ponownego zniszczenia infrastruktury odbudowanej przez firmy wspierane przez Pekin. Dodatkowo stanowiłoby to również zagrożenie dla bezpieczeństwa obywateli ChRL zaangażowanych w prace konstrukcyjne ukraińskiej infrastruktury. Działania te mogłyby spowodować dalszy wzrost napięć między Kremlem a Zhongnanhai – siedzibą rządu chińskiego. Niemniej są to jednak dywagacje i spekulacje dotyczące bliżej nieokreślonej przyszłości, gdyż eksperci i skonfliktowane strony podkreślają, iż obecny konflikt może potrwać dekady. W tym kontekście priorytetową kwestią dla Chin pozostaje obniżenie ryzyka konfliktu jądrowego.

Łabędzi śpiew Kremla? Ryzykowna polityka Rosji w kwestii broni jądrowej

W trakcie spotkania z marca 2023 roku, Xi Jinping i Władimir Putin również wyznaczyli - jak się wydawało – „czerwone linie” w zakresie użycia broni jądrowej w ramach stosunków bilateralnych. Obie strony dyskutowały nad nieproliferacją broni masowego rażenia, niemniej już po kilku dniach zostało skonfrontowane z informacją, iż Rosja planuje rozmieszczenie broni jądrowej w sąsiadującej Białorusi. Wówczas mówiło się, iż Rosja dała tym samym sygnał, iż jej podrzędny status w relacjach z Pekinem nie jest optymalnym rozwiązaniem dla elit politycznych Kremla. Były ambasador USA w Rosji Michael McFaul zaznaczył wówczas, iż Putin i Łukaszenka takim działaniem upokorzyli Xi Jinpinga na arenie międzynarodowej. Wobec powyższego, Chiny 27 marca, tj. dwa dni po ogłoszeniu planu rozmieszczenia broni jądrowej przez Putina na terytorium Białorusi, ponowiły wezwanie do deeskalacji konfliktu na Ukrainie oraz przypomniały o zobowiązaniu powziętym przez głowy państw Rosji i Chin. Jednak aktualnie sytuacja staje się coraz bardziej skomplikowana. Mińsk i Moskwa 25 maja 2023 roku zawarły oficjalne porozumienie w sprawie rozmieszczenia rosyjskiej jądrowej broni taktycznej na terytorium Białorusi. Takie działanie rosyjskiej administracji mogło być interpretowane jako kolejny krok w celu odstraszania Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników w kwestii zdecydowanego angażowania się w udzielanie pomocy wojskowej Kijowowi. Zapowiedź rozmieszczenia broni jądrowej na Białorusi, która pojawiła się 25 marca, a także zawarcie oficjalnego porozumienia w tej sprawie z 25 maja, mogło zwiastować, iż kolejnym krokiem eskalacyjnym będzie faktyczna relokacja rosyjskiego potencjału jądrowego na terytorium państwa trzeciego, zapowiadana wcześniej na lipiec 2023 roku. Niemniej jak informuje prezydent Łukaszenka, obie strony od razu zainicjowały transfer broni do Białorusi. Jeśli słowa głowy białoruskiego państwa nie stanowią politycznego blefu, mamy do czynienia z pierwszą od 1991 roku próbą rozmieszczenia potencjału jądrowego Rosji poza granicami własnego państwa. Do sprawy odniósł się również przedstawiciel moskiewskiego reżimu, Dmitrij Miedwiediew. Tym razem to Rosja wyznaczyła tzw. czerwoną linię w kontekście prowadzonych działań wojennych na terytorium Ukrainy. Były prezydent Federacji Rosyjskiej zaznaczył, iż „Anglosasi nie doceniają ryzyka eskalacji nuklearnej”. Warunek Moskwy, który wyznacza wspomnianą „czerwoną linię” to wsparcie Zachodu w rozmieszczeniu jakiejkolwiek broni jądrowej na terenie Ukrainy”. Ruch ten ma głęboko idące implikacje dla prawdopodobnej zachodniej integracji Ukrainy ze strukturami UE a przede wszystkim NATO. Stany Zjednoczone w ramach prowadzonej przez siebie polityki zagranicznej i bezpieczeństwa dokonują rozmieszczenia taktycznej broni jądrowej w państwach sojuszniczych. Wobec powyższego, ryzyko konfliktu nuklearnego w perspektywie średnio i długookresowej będzie na stale wpisane w region Europy Środkowej i Wschodniej. Główny wniosek płynący z nerwowych ruchów Moskwy w kwestii eskalacji nuklearnej narażającej na szwank chińsko-rosyjski tandem polityczno-gospodarczy stanowi o słabnącym potencjale militarnym Rosji w konwencjonalnej wojnie kinetycznej, co sygnalizowały media w marcu 2023 roku.

W oczekiwaniu na stanowisko Pekinu

Chiny w przywoływanym wyżej przykładzie planów Władimira Putina o rozmieszczeniu taktycznej broni jądrowej zajęły bezpieczne, jednak zdecydowane stanowisko. Pekin nie wyobraża sobie użycia broni jądrowej przez Rosję, gdyż Moskwa nadal ma retoryczne poparcie Chin w kwestii konfliktu na Ukrainie, które prezentowane jest głównie na forum ONZ. Jeśli faktyczne rozmieszczenie pocisków jądrowych nie okaże się blefem Rosji i Białorusi, Chiny powinny rozpocząć proces przyjmowania bardziej asertywnego stanowiska wobec Rosji. Papierkiem lakmusowym w tym względzie będą zarówno oficjalne komunikaty jak i wyniki głosowania Zgromadzenia Ogólnego oraz Rady Bezpieczeństwa ONZ, zwoływane ad-hoc spotkania bilateralne wysokiego szczebla, zaangażowanie Chin w relacje z Ukrainą, a także wartość wymiany handlowej w stosunkach dwustronnych. Wyważone sygnały płynące z Pekinu będą zapewne poprzedzać radykalną zmianę retoryki wobec Rosji. Nie należy jej jednak wykluczyć, ponieważ Chiny w obliczu narracyjnej ofensywy międzynarodowej, mającej wyraz we wprowadzonej do międzynarodowego dyskursu serii globalnych inicjatyw (Global Security Initiative, Global Civilization Initiative, Global Development Initiative) nie może pozwolić sobie na „utratę twarzy”, szczególnie w krajach globalnego Południa. Paradoksalnie, z drugiej strony wzrost asertywności Moskwy w kwestii prowadzenia działań z bronią nuklearną może przynieść ChRL wizerunkowe korzyści. Od początku konfliktu zbrojnego na Ukrainie mówi się, iż to Pekin - jako jedyne mocarstwo na świecie - może mieć jakikolwiek wpływ na nieobliczalne działania podejmowane przez Moskwę. Wzrost eskalacji konfliktu jądrowego w Europie będzie stanowić pole dla chińskiej dyplomacji w kwestii doprowadzenia do skutecznej deeskalacji ryzyka nuklearnego. Zysk wizerunkowy z przeprowadzenia skutecznych działań byłby kolejną „perłą w koronie” chińskiej dyplomacji, biorąc pod uwagę niedawne sukcesy w kwestii mediacji iracko-saudyjskiej. Chińska sprawczość w kwestii zażegnania globalnych wyzwań stanowi bowiem motor napędowy dla inkorporacji chińskich sloganów i narracji KPCh w dyskursie międzynarodowym, o które Pekin tak zdecydowanie zabiega.

Tymczasowe odprężenie w relacjach Chiny-USA?

Oprócz działań w Europie rosyjski „nuklearny straszak” może być jednym z elementów tymczasowego odprężenia w relacjach Chin ze Stanami Zjednoczonymi. W dniach 10-11 maja, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan oraz Radca Stanu, szef Biura Centralnej Komisji Spraw Zagranicznych i członek Biura Politycznego Komitetu Centralnego KPCh Wang Yi odbyli „szczere, merytoryczne i konstruktywne” spotkanie w Wiedniu. Było to pierwsze spotkanie wysokiego szczebla od momentu incydentu przelotu „chińskiego balona" nad terytorium USA oraz spotkania Anthonego Blinkena z Wang Yi na marginesie Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa z lutego 2023 roku. W trakcie rozmów poruszono tematy „kluczowych kwestii w dwustronnych stosunkach” a także zagadnienie wojny Rosji przeciwko Ukrainie oraz kwestie Cieśniny Tajwańskiej. Utrzymanie kanału dyplomatycznego na najwyższym szczeblu stanowi asumpt do - przynajmniej częściowej - koordynacji działań na arenie międzynarodowej w obliczu konfliktów globalnych. Niewykluczone, iż w zakresie tychże działań pojawi się wątek zażegnania kryzysu nuklearnego wywołanego wzrostem asertywności Rosji. Te rozmowy zostały poprzedzone spotkaniem ambasadora USA w Chinach Nicholasa Burnsa z chińskim szefem dyplomacji Qin Gangiem w Pekinie. Qin Gang obwinił wówczas USA za „serię błędnych słów i czynów” oraz „podważenie relacji i ciężko wywalczonego pozytywnego impetu stosunków chińsko-amerykańskich”.  Pomimo dość ostrego tonu wypowiedzi chińskiego dyplomaty, podkreślił on potrzebę ustabilizowania „lodowatych więzi” i „uniknięcia spirali spadkowej i nieprzewidzianych wydarzeń”. Wówczas szef chińskiego resortu spraw zagranicznych przesunął środek ciężkości stosunków bilateralnych w stronę Waszyngtonu, gdyż zaznaczył, iż to Stany Zjednoczone powinny „skorygować swoje rozumienie Chin i powrócić do racjonalności”.  O ile samo spotkanie nie stanowiło przełomu w relacjach dwustronnych, stworzyło pozytywną atmosferę do kolejnych rozmów. Według Reutera, seria dyplomatycznych spotkań doprowadziła do opóźnienia wprowadzenia nowych sankcji USA wobec chińskich firm oraz spowodowała uniknięcie publikacji raportu z analizy „balonu szpiegowskiego” przeprowadzonego przez FBI. Intencjonalne działanie Waszyngtonu należy odczytywać zatem jako życzliwy gest (którego domagał się Qin Gang). Od kilkunastu dni w kuluarach spekulowano o możliwym spotkaniu ministra handlu ChRL Wang Wentao z przedstawicielką USA ds. handlu Katheriną Tai. W dniu rosyjsko-białoruskiego porozumienia ws. przeniesienia broni jądrowej, ostatecznie doszło do potwierdzenia spotkań Wang Wentao-Katherina Tai oraz z sekretarz handlu USA Giną Raimondo. Głównym celem spotkań było omówienie palących spraw w kwestiach gospodarczych w stosunkach bilateralnych. Choć najwięcej uwagi poświęcono środowisku inwestycyjnemu w obu państwach dla firm chińskich i amerykańskich nie jest wykluczone, iż kwestia rosyjska również została przedmiotem rozmów wysokiego szczebla. Obie strony podkreśliły, iż rozmowy są trudne i nieznany jest ich skutek, niemniej dwie największe gospodarki na świecie powinny utrzymać kanały dyplomatyczne na różnych poziomach. Dodatkowo w stosunkach bilateralnych pojawiła się nowa zmienna. Jest nią nowy ambasador ChRL w Waszyngtonie - Xie Feng. Pomimo, iż Xie określił stosunki obu państw jako stojące w obliczu „poważnych trudności i wyzwań”, to zobowiązał się do zdecydowanego wzmocnienia współpracy i wymiany. Na ten moment, koncyliacyjny ton wypowiedzi chińskiego dyplomaty spowodował, iż rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller wyraził zadowolenie z przybycia Xie oraz „z niecierpliwością oczekuje na współpracę z ambasadorem i jego zespołem”. Xie znany jest jednak z konfrontacyjnego tonu, o czym świadczyły jego komentarze w stronę USA dotyczące zestrzelenia chińskiego balonu, a także podczas spotkania zastępcy sekretarza stanu Wendy Sherman w 2021 roku w chińskim Tianjinie. Wiele zależy zatem od dobrej woli i intencji obu stron. Ewentualna kontynuacja „odwilży” po kryzysie dyplomatycznym z lutego tego roku może doprowadzić do zdecydowanego pogorszenia pozycji międzynarodowej Rosji. Te rozmowy sygnalizują Moskwie, iż decyzja o rozmieszczeniu potencjału jądrowego nie została dobrze przyjęta w Pekinie i może stanowić element wspólnego stanowiska Pekinu i Waszyngtonu.