Japońska ofensywa dyplomatyczna w regionie Azji Wschodniej

Marcin Socha

26.04.2022

W ostatnich tygodniach premier Kishida Fumio podjął szereg działań zmierzających do wzmocnienia sojuszy w regionie Azji Wschodniej. Kraje azjatyckie niechętnie krytykują Rosję w związku z jej inwazją na Ukrainę. Do tej pory jedynie Japonia, Tajwan, Korea Południowa i Singapur przyłączyły się do sankcji wobec Rosji. Premier Kishida Fumio ma nadzieję, że dialog z przywódcami pomoże złagodzić ich obawy o bezpieczeństwo związane z zerwaniem stosunków z Moskwą oraz ukształtowanie bardziej jednolitego stanowiska na inwazję.

W marcu szef japońskiego rządu odwiedził New Delhi w związku z 70. rocznicą nawiązania stosunków dyplomatycznych między Japonią a Indiami. Kishida spotkał się z premierem Narendrą Modim, zabiegając o bardziej zdecydowane stanowisko Indii w stosunku do działań Rosji. Indie nie potępiły inwazji na Ukrainę, co osłabia jedność sojuszu wewnątrz grupy QUAD. Japońskiemu premierowi udało się uzyskać wspólne oświadczenie, w którym stwierdzono, że Indie i Japonia nie będą tolerować prób zmiany status quo przy użyciu siły w żadnym regionie i że wojna w Ukrainie musi zostać rozwiązana w oparciu o prawo międzynarodowe. Premier Modi nie odniósł się jednak do inwazji Rosji na Ukrainę podczas wspólnej konferencji prasowej. Dwuznaczna postawa rządu w New Delhi jest szczególnie problematyczna dla Japonii, ponieważ to właśnie administracja byłego premiera Abe Shinzō zabiegała o włączenie Indii do porozumienia QUAD. Administracja Kishidy stara się doprowadzić do tego, by Indie, które tradycyjnie utrzymują bliskie stosunki z Rosją, sprzymierzyły się ze Stanami Zjednoczonymi, Europą i innymi krajami w potępieniu rosyjskiej agresji na Ukrainie.

Priorytetem dla administracji Kishidy będzie negocjacja jednolitego stanowiska w formacie QUAD. Były premier Japonii Suga Yoshihide powiedział, że zachowanie „ram współpracy ram czterech krajów będzie niezwykle ważne dla pokoju i bezpieczeństwa wolnego i otwartego Indo-Pacyfiku”. Nie wygląda na to, żeby pozostali członkowie grupy kwestionowali przyszłość New Delhi w sojuszu. Na początku kwietnia doszło do zacieśnienia współpracy gospodarczej pomiędzy Indiami a Australią. Oba państwa podpisały umowę handlową, która ma doprowadzić do zniesienia ceł na większość towarów w handlu dwustronnym. Po podpisaniu umowy Indie są przedstawiane jako nowy rynek dla australijskich dóbr i surowców, który ma zmniejszyć uzależnienie od Chin. O ile współpraca gospodarcza zmierza w dobrym kierunku, nie należy oczekiwać od Indii drastycznej zmiany stanowiska w sprawie Ukrainy.

Podobną sytuację można zaobserwować wśród państw ASEAN, które próbują zachować równowagę w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi, Chinami i Rosją. W kwietniu w Tokio zorganizowano szczyt ministrów spraw zagranicznych i ministrów obrony Filipin i Japonii. Państwa będą dążyć do podpisania traktatu, który ułatwi wspólne ćwiczenia wojskowe i wzajemne wizyty ich sił zbrojnych. Przedstawiciele obu państw sprzeciwiają się wszelkim jednostronnym próbom zmiany status quo przy użyciu siły na morzach Wschodnio- i Południowochińskim. Nie udało się uzyskać zdecydowanych komentarzy dotyczących rosyjskiej agresji. Podczas szczytu premier Kishida powiedział, że społeczność międzynarodowa nie może tolerować „lekkomyślnych” działań Rosji w Ukrainie, które wstrząsnęły fundamentami porządku międzynarodowego. W odpowiedzi filipińscy urzędnicy wyrazili „poważne zaniepokojenie” sytuacją na Ukrainie.

Napięcie związane z rosyjską agresją w regionie Azji i Pacyfiku będzie się nasilać w nadchodzących tygodniach, w związku z organizacją szczytu G20 w Indonezji oraz szczytu APEC w Tajlandii. Podczas obu konferencji można spodziewać się obecności prezydenta Rosji Władimira Putina. Dlatego też, w nadchodzących tygodniach premier Japonii planuje podróż do Indonezji, Wietnamu i Tajlandii i innych krajów Azji Południowo-Wschodniej, starając się zmniejszyć rozdźwięk między regionem a USA i Europą w sprawie sankcji przeciwko Rosji. Premier Kishida ma zaoferować prezydentowi Indonezji Joko Widodo pomoc w koordynacji działań z innymi członkami grupy G20 w sprawie obecności prezydenta Rosji. Gospodarzem szczytu APEC w tym roku jest Tajlandia. Japonia planuje przeprowadzić rozmowy z krajami członkowskimi, aby pomóc w podjęciu decyzji o najlepszym formacie szczytu. Celem konsultacji ma być uniknięcie potencjalnych problemów organizacyjnych i wizerunkowych, wynikających z obecności przywódców Rosji, Chin i Stanów Zjednoczonych. Należy spodziewać się, że prezydent Joe Biden nie będzie chciał wziąć udziału w szczycie, na którym pojawi się prezydent Władimir Putin.

Wydarzenia ostatnich tygodni pokazały, że rosyjska inwazja na Ukrainę komplikuje japońską politykę w regionie Azji Wschodniej. Japońska dyplomacja podjęła bardzo trudne działania, które mają na celu uzyskanie zdecydowanego stanowiska jak największej ilości partnerów z regionu Azji Wschodniej w sprawie Ukrainy. Nie należy spodziewać się jednak, że wysiłki te przyniosą zadowalające efekty. Zarówno Indie jak i członkowie ASEAN tradycyjnie starają się zachować równowagę dyplomatyczną między Stanami Zjednoczonymi, Chinami i Rosją. Japonia przygotowuje się do organizacji kolejnego szczytu przywódców QUAD zaplanowanego na maj. Z tej okazji zaproszono prezydenta Stanów Zjednoczonych do złożenia oficjalnej wizyty w Japonii. Jeżeli grupie nie uda się wypracować jednolitego stanowiska w sprawie Ukrainy, należy spodziewać się licznych komentarzy dotyczących jedności sojuszu. Sytuacja na Ukrainie stawia pod znakiem zapytania organizację nadchodzących szczytów G20 i APEC. Bardzo ciekawym posunięciem jest próba zaangażowania Japonii w proces organizacji tych wydarzeń w obliczu rosnącego napięcia pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Rosją i Chinami. Nie wiadomo jeszcze w jaki sposób japońska mediacja zostanie odebrana w innych państwach ASEAN.