Czy Rosja odbiera zaopatrzenie wojskowe z Chin?

Bartosz Kowalski

01.12.2022

Według doniesień ukraińskich mediów, w ostatnich tygodniach zauważano wzmożony ruch rosyjskich samolotów transportowych An-124 Rusłan, które latają do Chin czasem kilka razy dziennie, głównie do hubu przemysłowego w Zhengzhou, gdzie znajdują się m.in. zakłady chińskiego giganta zbrojeniowego Norinco. Odnotowano również loty do Urumczi, stolicy Sinciangu. Według ukraińskiego portalu „Defense Express”, szczególne podejrzenia budzi fakt, że niektóre loty odbywają się przy wyłączonym transponderze, co utrudnia ich śledzenie, a samoloty obsługują połączenia z rosyjskimi miastami, w których zlokalizowane są przedsiębiorstwa obronne: Nowosybirskiem i Uljanowskiem. Tamtejsze zakłady ucierpiały z powodu zachodnich sankcji, które spowodowały problemy z produkcją lub wręcz jej wstrzymanie. Dlatego w sytuacji gdy Rosja doznaje poważnych strat sprzętowych w Ukrainie, teza o wojskowej pomocy z Chin, np. poprzez dostawy części zamiennych, wydaje się być prawdopodobna.

Wzmożony ruch rosyjskich ogromnych samolotów transportowych w Zhengzhou odnotowano również w chińskiej przestrzeni internetowej. W jednym z wpisów zwraca się uwagę, że tylko jednego dnia (23 listopada) do Zhengzhou przyleciały trzy maszyny An-124, które miały zostać załadowane „elektroniką i artykułami odzieżowymi”, choć chińscy internauci spekulują, że w rzeczywistości Rosjanie odbierają zaopatrzenie wojskowe, takie jak np. kamizelki kuloodporne i hełmy. W innym wpisie odnotowuje się problemy zaopatrzeniowe rosyjskiej armii i rosyjskiej gospodarki w ogóle, wskazując, że w tej sytuacji Rosja przechodzi faktycznie na gospodarkę wojenną, co powoduje zwiększone zapotrzebowanie na artykuły codziennego użytku „w okresie zimowym”, które Chiny mogą dostarczać w dużych ilościach. Jednocześnie, jak mantrę, powtarza się, że Chińska Republika Ludowa zajmuje neutralną postawę i współpracują z Rosją gospodarczo.

Choć nie ulega wątpliwości, że w wojnie rosyjsko-ukraińskiej, Chiny stanęły po stronie Kremla, obwiniając Zachód (NATO) o wybuch konfliktu i udzielając Rosji wsparcia dyplomatycznego na arenie międzynarodowej, to władze ChRL konsekwentnie próbują przekonywać światową opinię publiczną, że w istocie nie opowiadają się po żadnej ze stron konfliktu. Doskonale pokazała to postawa przewodniczącego Xi w czasie niedawnego szczytu G20 w Indonezji. Zdaniem chińskich analityków i doradców politycznych, Xi Jinping próbował zmniejszyć napięcia ze Stanami Zjednoczonymi i Zachodem, jednocześnie nie wycofując się z popierania Rosji w wojnie z Ukrainą. Retorykę Chin i „uśmiech” Joe Bidena za dobrą monetę wzięło wielu zachodnich polityków. Jednak  w rzeczywistości spotkanie Xi Jinpinga z Joe Bidenem pokazało, że Amerykanie na razi tolerują postawę Chin, ale jeżeli potwierdzi się kwestia dostarczania broni do Rosji, to czerwona linia zostanie przekroczona. Również „głos Chin” na łamach Dziennika Ludowego wskazuje, że Pekin ceni sobie odblokowanie kanałów komunikacji z USA, jednak wyraźnie nakreśla obszary, które nie podlegają negocjacji.

Należy również pamiętać, że narracja władz ChRL jest zdecydowanie bardziej prorosyjska i wybiórcza, gdy jej adresatem nie są państwa zachodnie. Dla przykładu, 29 listopada, kilka dni po zmasowanych atakach rakietowych Rosji na ukraińską infrastrukturę energetyczną i ciepłowniczą, Xi Jinping poinformował uczestników 4. Chińsko-Rosyjskiego Forum Energetycznego, że współpraca Pekinu i Moskwy stanowi „pozytywną siłą w zapewnianiu światowego bezpieczeństwa energetycznego”. Słowa te, co ważne w perspektywie chińskiej polityki wewnętrznej, odnotowano na pierwszej stronie  Dziennika Ludowego.

„Neutralność” Chin początkowo doceniały władze Ukrainy, wskazując, że brak bezpośredniego zaangażowania po stronie Rosji jest dla nich korzystna. Jednak minione miesiące negatywnie zweryfikowały założenia władz w Kijowie odnośnie do konstruktywnej roli Chin w konflikcie.  Do tej pory, ani władze ukraińskie, ani amerykańskie nie odniosły się oficjalnie do informacji na temat rosyjsko-chińskiego „mostu powietrznego”. Jednak jego możliwe wykorzystanie do celów wojskowych, jest niepokojące z punktu widzenia bezpieczeństwa Ukrainy. Potwierdzenie tych przypuszczeń spowodowałoby niechybną konsolidację współpracy Chin i Rosji, torując drogę do otwartej konfrontacji z Zachodem.