Ośrodek
Spraw
Azjatyckich

Chińska dyplomacja szczepionkowa w Europie i jej serbski wariant

Od stycznia br. Chińska Republika Ludowa (ChRL) ruszyła z akcją dostaw szczepionek dla zainteresowanych państw w Europie, zarówno w formie komercyjnej, jak i darowizn. W zakresie realizacji celów politycznych Pekinu, jest to ciąg dalszy dyplomacji maseczkowej z wiosny 2020 roku. W obu przypadkach ważną przesłanką są względy polityki wewnętrznej: przykrycie błędów z początkowego etapu pandemii i wykorzystywanie wdzięczności deklarowanej przez władze państw przyjmujących chińską pomoc na potrzeby wewnętrznej propagandy.
Opublikowano: 30 marca 2021
Czerwono-niebiesko-biała flaga Serbii po lewej stronie, czerwona flaga z pięcioma żółtymi gwiazdami (flaga Chin) po prawej stronie na tle błękitnego nieba.

Bartosz Kowalski

W odniesieniu do UE, jedynym państwem, które wyłamało się z procedur unijnych i przyjęło do użycia chińskie szczepionki niezatwierdzone przez Europejską Agencję Leków (EMA) są na razie Węgry. Ponieważ zwiększenie dostaw w ramach UE ma nastąpić dopiero na początku kwietnia, to w Brukseli rosną obawy, że kolejne państwa zaczną korzystać z niezatwierdzonych szczepionek (w związku z kryzysową sytuacją
w Czechach możliwość użycia rosyjskiej, jak i chińskiej szczepionki zasygnalizował premier Andrej Babiš; zainteresowanie chińskimi szczepionkami wyraziła również Polska). W przypadku Węgier, dostawy szczepionek z Rosji są minimalne, co wskazuje, że podobnie jak w Serbii, Pekin będzie wykorzystywał pandemię do zastąpienia Moskwy jako najważniejszego partnera ze Wschodu, przedstawiając transfery szczepionek jako dowód skuteczności własnego systemu politycznego kosztem UE.

W zakresie współpracy Pekinu i Budapesztu zwraca uwagę stwierdzenie ministra spraw zagranicznych Wang Yi, które padło w rozmowie przeprowadzonej pod koniec stycznia z szefem węgierskiej dyplomacji Péterem Szijjártó: władze ChRL będą aktywnie zachęcać rodzimych producentów do eksportu szczepionek na Węgry, mając na uwadze całościowe partnerstwo strategiczne między oboma państwami. Takie sformułowanie można interpretować jako sygnał, że poprawne relacje polityczne z Pekinem będą czynnikiem sprzyjającym udrożnianiu kanałów komunikacyjnych, a co za tym idzie będą przyspieszały zaopatrzenie ChRL (dostawa 5 mln dawek szczepionki Sinopharm ma dotrzeć na Węgry w czterech partiach, w ciągu czterech miesięcy). Zarówno premier Orban, jak i prezydent Vučić, zapewnili publicznie o swoim zaufaniu do chińskich szczepionek, które jest równoważne z zaufaniem wobec Chin, które zdobywają w ten sposób punkty polityczne w rywalizacji z UE. O szczepieniu chińskim preparatem premier Węgier pochwalił się na Facebooku, załączając również krótką relację wideo. Choć dane UE wskazują, że Węgry są relatywnie dobrze zaopatrzone i wykorzystały 73% dostarczonych szczepionek, to przy okazji szczepienia, przywódca Węgier skrytykował UE za opieszałość w dostawach i stwierdził, że gdyby nie transfery z Chin i Rosji, Węgry znalazłyby się w tarapatach (szczepienia mają wkrótce nabrać tempa i do początku kwietnia objąć zasięgiem 25% mieszkańców). Takie eurosceptyczne sformułowania wpisują się w stały repertuar polityczny Orbana, który stara się balansować krytykę ze strony Brukseli dobrymi relacjami politycznymi z Moskwą i Pekinem. Mają również na celu przekonanie Węgrów do chińskich szczepionek, które nie cieszą się zaufaniem.

To sytuacja niemal analogiczna do tej z marca i kwietnia 2020 roku, gdy zakres transferów chińskich środków medycznych do walki z koronawirusem był niekoniecznie proporcjonalny do liczby zachorowań w państwie przyjmującym, ale również podyktowany względami politycznymi. Wdzięczność wobec Chin wyrażana publicznie przez przywódców w Serbii, Polsce, Włoszech, Czechach i na Węgrzech, była skrupulatnie odnotowywana w chińskich mediach, służąc do legitymizowania zarządzania kryzysowego KPCh i neutralizowania gniewu społecznego spowodowanego początkowym tuszowaniem informacji i opieszałością władz w powstrzymywaniu pandemii. I to właśnie w niemal identycznym scenariuszu jak przed rokiem, w marcu transport – tym razem szczepionek – z ChRL powitał na lotnisku prezydent Vučić wraz z ambasador Chen Bo. W czasie ceremonii powitalnej na płycie lotniska przywódca Serbii tym razem powstrzymał się od ucałowania chińskiej flagi, ale podobnie jak w ub. roku wykorzystał współpracę z ChRL do wzmocnienia swojej pozycji politycznej i wizerunku sprawnego przywódcy, który w warunkach globalnej rywalizacji o zasoby jest w stanie zapewnić Serbom dostawy szczepionek.

W lutym Chiny wysłały ponadto 100 tys. szczepionek na Białoruś, a w kolejce po nie ustawiła się również Ukraina. Według agencji informacyjnej Belta, transfer szczepionki Sinopharm do Mińska odbywa się w formie darowizny. Z kolei władze w Kijowie zatwierdziły do użycia produkt Sinovac i zawarły umowę na sprowadzenie 5 mln dawek. Unia Europejska ustępuje więc pola ChRL o wpływ na „serca i umysły” nie tylko (choć przede wszystkim) mieszkańców Bałkanów Zachodnich (w tym Serbii), ale również w swoim wschodnim sąsiedztwie, co w dłuższej perspektywie będzie szkodzić jej wiarygodności. 

Naśladując chińskiego „patrona”, własną dyplomację szczepionkową zaczęła prowadzić także Serbia, rozsyłając szczepionki do niemal wszystkich sąsiadów na Bałkanach Zachodnich, w tym do Czarnogóry, Macedonii Północnej i BiH (zarówno dla Federacji Bośni i Hercegowiny, jak i Republiki Serbskiej), jednak tylko te produkcji zachodniej i rosyjskiej. Polityczny wymiar serbskich darowizn potwierdza osobista wizyta prezydenta Vučića w Sarajewie, aby wziąć udział w ceremonii przekazania 5 tys. dawek szczepionki. Liczba ta nie robi wrażenia, jednak biorąc pod uwagę, że poza Serbią, liczba szczepień przeciwko COVID-19 jest na Bałkanach Zachodnich znikoma, lub jak w przypadku Kosowa (w ramach programu Covax) dopiero się rozpoczyna, to takie gesty z pewnością przełożą się na umocnienie pozycji politycznej Vučića w regionie.

Co więcej, przemawiając na konferencji prasowej na lotnisku w Zagrzebiu, prezydent Serbii stwierdził, że „jest w stanie pomóc w załatwianiu szczepionek”, jeśli tylko będzie trzeba, kreując się na „patrona” regionu w tym zakresie. Z dyplomatycznej ofensywy towarzyszącej redystrybucji szczepionek przez Serbię wyłączone są jednak szczepionki chińskie, prawdopodobnie z uwagi na polityczne interesy chińskiego patrona, którego Belgrad jest klientem nie tylko w zakresie opanowywania kryzysu pandemicznego. Chiny same wysyłają również szczepionki do pozostałych państw Bałkanów Zachodnich (oprócz 2 mln dawek kupionych przez Serbię i 200 tys. przez Macedonię Północną30 tys. dawek przekazano w formie darowizny Czarnogórze i nieokreśloną liczbę Bośni i Hercegowinie), co może przełożyć się na kolejny sukces propagandowy Chin (tak jak w przypadku dyplomacji maseczkowej) osiągany kosztem strat wizerunkowych UE. Punkty zdobyte przy pomocy (korona)dyplomacji, mogą być też wykorzystywane jako atut w rozwijaniu współpracy wojskowej z wybranymi państwami w EŚW (w ubiegłym roku darowizny medycznego sprzętu ochronnego z Chin otrzymały m.in. armie Serbii i Macedonii Północnej). Potwierdza to blisko tygodniowa ministra obrony Wei Fenghe na Węgrzech, w Serbii, Macedonii Północnej i Grecji. W dniach 25-31 marca minister Wei rozmawia o współpracy wojskowej – przede wszystkim w zakresie sprzedaży chińskiego uzbrojenia (m.in. dronów) i wspólnych manewrów – w państwach ważnych pod względem połączenia handlowego, biegnącego od portu w Pireusie do centrum Europy.

Natomiast Serbia dzięki bogatemu zaopatrzeniu, głównie w chińskie szczepionki (co najmniej jedną dawką zaszczepiono już 2,1 mln obywateli; to drugi najlepszy wynik pod względem szczepień na mieszkańca w Europie, po Wielkiej Brytanii) zaczęła również akcję zapraszania na szczepionki mieszkańców państw sąsiednich. Ta swoista turystyka szczepionkowa objęła już środowiska opiniotwórcze i służby mundurowe z Macedonii Północnej: grupę dziennikarzy, a wkrótce przedstawicieli policji. Jak poinformowało Serbskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (UNS), 105 dziennikarzy z Macedonii Północnej zaszczepiono preparatem AstraZeneca w Vranje w południowej Serbii, do którego macedońskich dziennikarzy przywieziono autobusami. Akcja szczepień była koordynowana przez stowarzyszenia dziennikarzy obu państw i została wsparta przez kancelarię prezydenta Vučića. Ponadto szczepienia dla 10 tysięcy przedstawicieli biznesu i pracowników z państw sąsiednich koordynuje Serbska Izba Handlowa, a setki mieszkańców Albanii, Czarnogóry, Macedonii Północnej i Bośni i Hercegowiny ruszyło na indywidualne szczepienia do Belgradu.

W tym kontekście za ważne należy uznać oświadczenie przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli Von der Leyen z 27 marca: UE przekaże państwom Bałkanów Zachodnich szczepionki dla personelu medycznego i osób należących do grupy narażonej na ciężki przebieg COVID-19. Jest to jednak działanie spóźnione, a straty wizerunkowe będą trudne do odrobienia. Nawet krytycy coraz bardziej autorytarnego prezydenta Vučića, przyznają, że tempo pozyskiwania szczepionek z różnych źródeł, świadczy na korzyść wielowektorowej polityki zagranicznej Serbii. Dzięki dyplomacji publicznej, Vučić konsoliduje swoją pozycję polityczną w kraju i zwiększa wpływy w regionie, a Chiny wzmacniają patronat nad Serbią i odziaływanie na Bałkanach Zachodnich. Kwestią otwartą pozostaje natomiast czy po zaszczepieniu większej części swojej populacji, w rywalizację o „serca i umysły” mieszkańców regionu włączą się Stany Zjednoczone, które działając równolegle z UE (tak jak w przypadku funduszy infrastrukturalnych w ub.r.), mogłyby przedstawić realną kontrofertę wobec Chin.

ul. Franciszkańska 1/5 (pok. 205)
91-431, Łódź
tel. 42 665 54 82
OSA@uni.lodz.pl

Funduszepleu
Projekt Multiportalu UŁ współfinansowany z funduszy Unii Europejskiej w ramach konkursu NCBR