FocusOSA #233: Korea Południowa w EŚW

Joanna Beczkowska

15.06.2022

Nowy rząd południowokoreański nie zmienił stanowiska w kwestii pomocy Ukrainie. Kijów może liczyć na wsparcie w postaci pomocy humanitarnej, ale nie na dostawy broni. Jednocześnie obecna sytuacja nie wyklucza współpracy militarnej Korei Południowej z Europą Środkowo-Wschodnią. Dostrzegając europejskie zapotrzebowanie na nowoczesny sprzęt wojskowy południowokoreański przemysł obronny dostrzegł szansę na wejście na nowe rynki.

Południowokoreański producent samolotów i śmigłowców Korea Aerospace Industries (KAI) wziął udział w wystawie International Defense Exhibition, która odbyła się w Słowacji. KAI wykorzystała wystawę do zaprezentowania lekkiego samolotu szturmowego FA-50, śmigłowiec LAH oraz myśliwiec KF-21. Obok samej prezentacji, południowokoreański producent uczestniczył w rozmowach z przedstawicielami państw Grupy Wyszehradzkiej. Koreański przemysł obronny nie bez powodu postrzega Europę Środkowo-Wschodnią jako priorytetowy rynek – znajdują się tutaj państwa, które pilnie potrzebują wymiany przestarzałego sprzętu, a wojna w Ukrainie jednie uczyniła tą transformację bardziej pilną. Korea Południowa jest gotowa dostarczyć już istniejący sprzęt, a w dłuższej perspektywie przygotować oferty wprowadzenia odpowiednich modyfikacji odpowiadających państwom europejskim.

Warto zwrócić uwagę, że Korea Południowa pomimo atrakcyjnych ofert i technologicznego zaawansowania do tej pory często przegrywała z producentami europejskimi i amerykańskimi w przetargach w Europie Środkowo-Wschodniej. Jednak wojna rosyjska w Ukrainie może sporo zmienić w tej kwestii. Słowacja na początku tego roku ogłosiła „największą w historii kraju” modernizację sił lądowych. Co ciekawe, słowackie Ministerstwo Obrony rozesłało zaproszenie do udziału w przetargu jedynie do „strategicznych partnerów w dziedzinie obronności”, czyli państw Unii Europejskiej, Norwegii, Islandii, Lichtensteinu, Wielkiej Brytanii, Kanady i Stanów Zjednoczonych. Nie oznacza to, że Słowacja nie jest zainteresowana współpracą z Koreą Południową. Rok wcześniej słowackie Ministerstwo Obrony wykazało zainteresowanie koreańskim czołgiem K2 Black Panther – a dokładnie współpracą polsko-koreańską w zakresie adaptacji koreańskiego czołgu. K2 Black Panther został przystosowany do górzystego terytorium Korei Południowej. Ponadto należy do jednych z najdroższych czołgów na świecie. Jednak negocjacje rozpoczęte w 2020 roku między Polską a koreańską firmą Hyundai Rotem mogą okazać się rozwiązaniem tych problemów: współpraca zakłada zaprojektowanie nowej wersji czołgu – K2PL oraz produkcji na koreańskiej licencji zlokalizowanej w Polsce. Otworzyłoby to możliwość także współpracy z Czechami i Słowacją – zaangażowania w projekt lokalnych firm z regionu Europy Środkowej. Cenę zakupu obecnie produkowanych w Korei Południowej czołgów również mogłaby obniżyć współpraca regionalna – większe zamówienie obniżyłoby cenę, gdyby państwa Grupy Wyszehradzkiej złożyły je wspólnie. To drugie rozwiązanie wydaje się szczególnie korzystne w obecnej sytuacji – zaprojektowanie K2PL oraz transfer technologii do Polski i stworzenie linii produkcyjnych to kwestia lat, a nie zakończono jeszcze negocjacji.

Paradoksalnie wojna Rosji w Ukrainie, o czym była mowa powyżej, staje się szansą dla otwarcia nowych rynków. Przez ostatnie dwa lata Hyundai Rotem podczas odbywających się w Polsce targów promowała koncepcję dostosowanego do polskich wymagań czołgu K2PL, jednak same negocjacje utknęły w martwym punkcie. Polska ostatecznie pozyskała czołgi Abrams od Stanów Zjednoczonych, co znacznie zmniejszyło szansę na realizację polsko-koreańskiego projektu. Wojna w Ukrainie nie tylko wznowiła dyskusję wokół współpracy z Koreańczykami – Ministerstwo Obrony zapewniło, że czołgi Abrams nie zostały zakupione w ramach programu Wilk, więc Korea Południowa pozostaje potencjalnym partnerem dla realizacji tego projektu – ale przede wszystkim obnażyła istotny problem: brak czasu. Modernizacja sił zbrojnych w Europie Środkowo-Wschodniej stała się kwestią pilną. Dowodem jest na to zapoznanie się w maju z ofertą zakupu czołgów K2 przez ministra obrony Mariusza Błaszczaka. Wiceprezes Hyundai Rotem Lee Eui-seong poinformował, że firma jest gotowa do zwiększenia zdolności produkcyjnych, jeśli rządy Polski i Korei Południowej doszłyby do porozumienia w zakresie zakupu. Produkcja czołgów K2PL jest projektem długoterminowym, nie wyklucza jednak szybkiego dostarczenia istniejących czołgów podstawowych.

Korea Południowa od lat próbuje zbudować własną markę także na płaszczyźnie przemysłu obronnego, używając określenia „k-defense”. W latach 2016-2020 stała się dziewiątym co do wielkości eksporterem broni na świcie, z czego głównym rynkiem eksportowym pozostaje Azja i Oceania. Jednym z największych osiągnięć na tym polu okazała się sprzedaż działa samobieżnego K9 Thunder – także do Polski. Tym samym władze w Seulu dostrzegając szansę będą promować współpracę na płaszczyźnie przemysłu obronnego w rozmowach dyplomatycznych z Europą Środkowo-Wschodnią – podobnie jak ma to miejsce w przypadku energii jądrowej. Modernizacja sił obrony oraz energetyki (spełnienie unijnych wymogów osiągnięcia neutralności węglowej) są postrzegane przez Koreę Południową jako atrakcyjne obszary współpracy z Europą, zarówno dwustronnej, jak i potencjalnie w formacie V4+Korea.