FocusOSA #218: Korea Południowa w EŚW

Joanna Beczkowska

27.01.2022

W związku z możliwą inwazją Rosji na Ukrainę Korea Południowa z niepokojem przygląda się eskalacji napięcia na wschodzie Europy. Jednocześnie w Błękitnym Domu zwołano posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego (NSC), podczas którego debatowano na temat zapewnienia bezpieczeństwa Koreańczykom na Ukrainie. Pojawia się też kwestia zaangażowania USA co może prowadzić do zmniejszenia aktywności Waszyngtonu w Azji Wschodniej. Rozwój konfliktu śledzi także koreański biznes. Jak silnie inwazja Rosji na Ukrainę wpłynęłaby na Koreę Południową?

Chociaż południowokoreański rząd nie przedstawił oficjalnego stanowiska, to opinia publiczna oraz eksperci w Korei Południowej są zgodni: w przypadku inwazji Seul będzie współpracować z Waszyngtonem. Jednocześnie wsparcie opcji militarnej nie jest w Korei rozważane – poprzez współpracę rozumiane jest przyłączenie się do sankcji, które przewidują zakaz eksportu półprzewodników do Rosji oraz odcięcie od systemu SWIFT. To właśnie z tej perspektywy rozważane są możliwe skutki inwazji – wpływu na relacje gospodarcze z Rosją. Problem nie dotyczy tylko konglomeratów takich jak Samsung i LG, które posiadają swoje fabryki w Rosji, ale samej sprzedaży urządzeń – szczególnie tych, które wykorzystują amerykańskie oprogramowanie. W Rosji 30% rynku sprzedaży smartfonów należy do Samsunga. Jednocześnie eksperci zastrzegają, że wpływ sankcji na tę gałąź koreańskiego przemysłu nie byłyby aż tak odczuwalny: obecne w Rosji koreańskie fabryki produkują elektronikę przede wszystkim na rynek lokalny, więc nie wpłynęłoby to na łańcuchy dostaw do innych państw. Natomiast eksport koreańskich półprzewodników do Rosji to zaledwie 0,6% całkowitego eksportu półprzewodników. Podobnie w przypadku branży motoryzacyjnej – skutki byłyby ograniczone do rynków lokalnych – produkcja działającej w St. Petersburgu fabryki Hyundai Motor Company przeznaczona jest na sprzedaż w samej Rosji.

Nie oznacza to jednak, że koreański biznes nie jest zaniepokojony możliwym wprowadzeniem sankcji oraz eskalacją napięcia. Jednak wbrew pozorom nie chodzi wyłącznie o sprzedaż koreańskiej elektroniki i samochodów, ale przede wszystkim o surowce naturalne. Korea Południowa importuje z Rosji ropę naftową, węgiel kamienny i gaz ziemny. Są to surowce, w które Korea Południowa jest uboga, a eskalacja napięcia wpływa ogólnie na ceny surowców, bez względu na kraj ich pochodzenia.

Koreańczycy wykazują zatem zaniepokojenie możliwością wprowadzenia przez Stany Zjednoczone sankcji, które w odróżnieniu od 2014 roku i ataku na Krym, nie obejmą wyłącznie rosyjskich elit, ale wpłynął na globalny międzynarodowych handel czy doprowadza do wzrostu cen surowców, co automatycznie wpłynie na wzrosty cen w różnych sektorach.

W kontekście wpływu możliwej rosyjskiej inwazji na sytuację w Korei Południowej nie można zapomnieć kwestii północnokoreańskiej. Relacje na linii Seul-Moskwa oparte są o dwa filary – współpracę gospodarczą oraz poszukiwania poparcia dla rozwiązania problemu północnokoreańskich zbrojeń nuklearnych. Korea Południowa postrzega w tej kwestii Rosje podobnie jak Chiny – jako państwo, które może przekonać KRLD do powrotu do negocjacji. Na początku tego roku prezydent Moon Jae-in zapowiedział, że jest nie ustanie w dążeniu do pokoju z Koreą Północną. W reakcji na zapowiedź Pjongjangu o możliwym powrocie do testów rakiet międzykontynentalnych i zbrojeń nuklearnych specjalny wysłannik ds. nuklearnych Noh Kyu-duk wezwał swojego moskiewskiego odpowiednika Igora Morgulowa do „odegrania konstruktywnej roli” w sprowadzeniu Pjongjangu z powrotem do stołu negocjacyjnego. Obie strony omówiły ostatnie północnokoreańskie próby rakietowe oraz możliwości zapobieżeniu eskalacji napięcia w regionie.

W Korei Południowej sytuacja na Ukrainie odbierana jest jako zagrożenie przede wszystkim w kategoriach gospodarczych. Jednocześnie w kwestii bezpieczeństwa regionalnego dla Seulu najważniejsza jest sytuacja na Półwyspie Koreańskim – w tej kwestii Korea Południowa przeprowadziła konsultacje nie tylko ze swoim sojusznikiem w postaci Stanów Zjednoczonych, ale także Rosją i Chinami. Koreański biznes obawia się wpływu sankcji nałożonych na Rosję na jeszcze większą destabilizację łańcuchów dostaw i cen surowców, co może wpłynąć na odbudowę rynków po pandemii COVID-19. Jednocześnie rząd Korei Południowej unika podejmowania własnych inicjatyw mających na celu potępienie rosyjskich działań z obawy o zniechęcenie Moskwy do poparcia denuklearyzacji KRLD.