FocusOSA #215: Relacje Chiny-EŚW

Bartosz Kowalski

22.12.2021

Chińskie groźby ekonomiczne wobec Litwy będą testem jedności UE

We wtorek 15 grudnia litewskie ministerstwo spraw zagranicznych Litwy poinformowało, że zamknęło ambasadę w Pekinie i wycofało ostatnich dyplomatów do kraju. Decyzja jest spowodowana odebraniem przez ChRL akredytacji litewskim dyplomatom, które poprzedziło obniżenie poziomu relacji dyplomatycznych z Litwą do chargé d’affairs. W ten sposób Pekin realizuje groźby retorsji dyplomatycznych, które zapowiedział w związku z otwarciem Biura Przedstawicielskiego Tajwanu w Wilnie, któremu pomimo ogromnego potencjału gospodarczego i politycznego Chiny nie zdołały zapobiec. Oprócz dyplomatycznego odwetu, które jak dotąd spotkało się z ograniczoną reakcją Unii Europejskiej, Pekin zaczął podejmować próby gospodarczego odcięcia Litwy od rynku chińskiego. Jednak do tej pory działania te koncentrowały się poziomie bilateralnym, obecnie zaś objęły swym zasięgiem Niemcy – główną gospodarkę UE.

Według źródeł agencji Reutera Chiny miały naciskać na niemieckiego giganta Continental, produkującego opony i podzespoły samochodowe, aby zaprzestał korzystania z komponentów produkowanych na Litwie; firma posiada w Kownie fabrykę podzespołów elektronicznych, która jest jedną z największych inwestycji zagranicznych na Litwie. W ten sposób spór na linii Wilno-Pekin z Tajwanem tle przekłada się na kwestię globalnych łańcuchów dostaw i uderza w interesy niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego – jednego z filarów gospodarki RFN, ściśle powiązanego z gospodarkami Europy Środkowo-Wschodniej. Oprócz Continental, Pekin miała wywierać również presję na inne niemieckie przedsiębiorstwa w sektorach motoryzacyjnym i rolniczym.

Próby szantażu ekonomicznego ze strony Pekinu spotkały się z reakcją Federacji Niemieckiego Przemysłu (BDI), która skrytykowała Chiny za gospodarcze retorsje wobec Litwy. Wobec blokowania przez ChRL importu niemieckich towarów wyprodukowanych na Litwie potężna grupa niemieckiego lobby przemysłowego oświadczyła, że chińskie działania są równoznaczne z bojkotem handlu, który odczuje cała Unia Europejska. Warto przypomnieć, że podobne działania wpisujące się w ramy retorsji handlowych na tle politycznym od wielu miesięcy odczuwa Australia, która naraziła się Pekinowi poparciem dla przeprowadzenia niezależnego śledztwa dotyczącego wybuchu pandemii COVID-19.

Według BDI chińskie retorsje ekonomiczne, dotykają zarówno importu z Chin, który jest potrzeby niemieckim producentom na Litwie, jak i niemieckiego eksportu do Chin zawierającego litewskie komponenty. Niemieccy przemysłowcy wskazują również, że w dłuższej perspektywie Chiny działają na swoją szkodę, demonstrując, że są gotowe na „odcięcie gospodarcze” z „politycznie niepożądanymi” partnerami. Z drugiej strony BDI skrytykowało Litwę za wychodzenie przed szereg polityki europejskiej wobec Chin w sprawie Tajwanu.

Reakcja BDI na upolitycznianie relacji gospodarczych przez Chiny nastąpiła jednak dopiero, gdy chiński przymus ekonomiczny wobec Litwy zagroził bezpośrednio niemieckim łańcuchom dostaw i produkcji. Niemieccy przemysłowcy krytykując Litwę za „samozwańczą” politykę wobec Chin, wydają się nie dostrzegać, że mija właśnie rok od zakończenia negocjacji w sprawie umowy inwestycyjnej (CAI) między UE i Chinami, której głównym motorem po stronie europejskiej była sprawująca wówczas prezydencję RFN, bagatelizująca obiekcje zgłaszane przez mniejsze państwa UE.

Wobec eskalacji presji ze strony Pekinu, władze w Wilnie próbują odpierać presję chińską przez umiędzynarodowienie sporu. Minister spraw zagranicznych Gabrielus Landsbergis, który nieomal stracił swój urząd na tle strat ponoszonych przez koleje litewskie w związku z amerykańskimi sankcjami na białoruski eksport produktów potasowych, zaapelował do UE o wsparcie, argumentując, że działania wymierzone w jedno państwo członkowskie uderzają w całą UE i wspólną politykę handlową. Choć Komisja Europejska ogłosiła w grudniu zamiar stworzenia mechanizmu odstraszania państw, które chcą naciskami ekonomicznymi zmuszać członków UE do zmiany polityki, to implementacja tych zamierzeń będzie wymagała zgody Parlamentu Europejskiego i rządów poszczególnych państw członkowskich, które są w tej sprawie podzielone.

Paradoksalnie, być może to pośrednie uderzenie w gospodarkę niemiecką sprawi, że nowa koalicja rządząca w Berlinie podejmie bardziej zdecydowaną reakcję w sprawie wspólnej unijnej odpowiedzi na presję gospodarczą i polityczną Chin na Litwę. Reakcja rządu RFN i poszczególnych państw członkowskich w sprawie Litwy będzie testem dla polityki europejskiej, który pozwoli odpowiedzieć na ile UE jest w stanie osiągnąć autonomię strategiczną, mając na uwadze nie tylko szantaż gospodarczy ze strony ChRL, ale również wcześniejsze napięcia z USA za prezydentury Donalda Trumpa. Brak zdecydowanej odpowiedzi Brukseli wobec postępowania Pekinu narazi poszczególne państwa UE na podobne ataki w przyszłości.