Marcin Socha
Sygnały dotyczące zbliżenia z Rosją oraz wzrost aktywności japońskiego rządu na arenie międzynarodowej są częścią kolejnej fazy programu „abenomics”, która skupia się na polityce zagranicznej. Po podpisaniu ważnego porozumienia z Koreą Południową dotyczącego problemu „kobiet pocieszycielek” premier Abe próbuje doprowadzić do przełomu w relacjach japońsko-rosyjskich. Moment na wznowienie rozmów jest dobry, ponieważ izolowana Rosja szuka potencjalnych sojuszników na arenie międzynarodowej. Shinzō Abe próbuje wykorzystać tę sytuację do odmrożenia rozmów dotyczących Kuryli Południowych, co może zwiększyć poparcie dla jego gabinetu przed nadchodzącymi wyborami.
O ile dialog pomiędzy premierem Abe a prezydentem Putinem wydaje się zmierzać w dobrym kierunku, o tyle kontakty pomiędzy przedstawicielami ministerstw spraw zagranicznych nie idą po myśli japońskiego rządu. Dwa tygodnie temu wiceministrowie spraw zagranicznych obu państw rozpoczęli trzecią rundę negocjacji zmierzających do podpisania traktatu pokojowego. Mimo tego przedstawiciele rosyjskiego MSZ unikają otwarcia dialogu dotyczącego statusu spornych wysp i oskarżają przedstawicieli japońskiej dyplomacji o zniekształcanie historii. Dodatkowym problemem jest negatywne nastawienie Stanów Zjednoczonych, które dążą do izolacji Rosji na arenie międzynarodowej, w odpowiedzi na jej agresję na Ukrainie oraz rosnącą ingerencję w konflikt syryjski. Prezydent Barrack Obama bezskutecznie próbował nakłonić japońskiego premiera do odwołania wizyty w Moskwie. Rodzi się więc pytanie, czy ambicje premiera Abe nie doprowadzą do pogorszenia relacji ze Stanami Zjednoczonymi i czy ingerencja amerykańska nie pokrzyżuje planów japońskiego rządu? Bez względu na ryzyko gra jest warta zachodu. Podpisanie traktatu pokojowego z Rosją byłoby kolejnym ważnym krokiem na drodze do uregulowania problemów historycznych, które skutkują izolacją Japonii w regionie Azji Północno-Wschodniej. Uregulowanie spornych kwestii może doprowadzić do zwiększenia wymiany handlowej pomiędzy Rosją a Japonią oraz dalszych inwestycji związanych ze zwiększeniem importu rosyjskiego gazu.