Wyzwania dla japońskiej polityki energetycznej

Opublikowano: 23 grudnia 2025
Planeta Ziemia w złożonych rękach i flaga Japonii

Marcin Socha

 

W lutym 2025 roku Japonia zatwierdziła siódmy podstawowy plan energetyczny, który wprowadził ciekawe zmiany w długoterminowej polityce energetycznej kraju. Nowa strategia zakłada wyraźne zwiększenie udziału odnawialnych źródeł energii oraz ożywienie sektora energetyki jądrowej. Obecna dyskusja nad kształtem polityki energetycznej prowadzona przez rząd Takaichi Sanae koncentruje się na konieczności obniżenia cen energii elektrycznej oraz, tradycyjnie konieczności zapewnienia bezpieczeństwa dostaw surowców energetycznych. Warto przyjrzeć się ostatnim wydarzeniom i decyzjom, które mogą mieć wpływ na konieczność rewizji niektórych elementów japońskiej polityki energetycznej.

 

Bardziej „japońska” energetyka odnawialna

Według danych Ministerstwa Gospodarki w 2023 roku udział energii odnawialnej w koszyku energetycznym Japonii wyniósł 22,9%, przy czym największy udział miała energia słoneczna (około 10,8-11,2%), biomasa (5,7%) oraz energia wodna i wiatrowa. Pomimo tego, że Japonia zanotowała wyraźny wzrost produkcji energii odnawialnej, nadal pozostaje poniżej średniej światowej. W ramach obecnej strategii podstawą japońskiej polityki klimatycznej ma być zwiększenie udziału odnawialnych źródeł energii. Plan wyznacza cel, zgodnie z którym do 2040 r. energia odnawialna ma odpowiadać za 40–50% produkcji energii elektrycznej w Japonii. Obejmuje to energię słoneczną, wiatrową, wodną, biomasę i geotermalną, przy czym największy udział ma mieć energia słoneczna (23–29%).

Warto zwrócić uwagę, że rozwój energetyki odnawialnej napotyka szereg poważnych przeszkód takich jak np. brak dostępu do sieci przesyłowej. Nowa strategia energetyczna wśród założeń nowych projektów odnawialnych na pierwszym miejscu wymienia „współistnienie z lokalnymi społecznościami” a na drugim „łagodzenie obciążeń krajowych”. Okazuje się, że na drodze do rozwoju dużych projektów odnawialnych mogą stanąć konfilkty na poziomie lokalnym. Według badań przeprowadzonych przez Ministerstwo Środowiska coraz większa liczba ludności (około 15%) wyraża sceptycyzm wobec zmian klimatycznych lub sprzeciwia się powszechnemu stosowaniu energii odnawialnej. Największa liczba klimatycznych sceptyków to starsza część populacji wiejskiej oraz członków określonych sektorów przemysłowych. Około 60% sceptyków ma ponad 60 lat, a wielu z nich mieszka w regionach historycznie uzależnionych od sektora paliw kopalnych. W ostatnim latach w Japonii odwołano kilka projektów związanych z energią wiatrową z powodu sprzeciwu lokalnej społeczności i obaw o środowisko. W lipcu 2022 r. firma Kansai Electric Power Co. musiała zrezygnować z planów budowy farmy wiatrowej w prefekturze Miyagi. Projekt spotkał się z krytyką lokalnych władz, w tym gubernatora prefektury Miyagi Murai Yoshihiro. Podobnych sytuacji jest i będzie znacznie więcej. Urzędnicy i mieszkańcy sprzeciwiają się budowie wielkiej elektrowni słonecznej w pobliżu wrażliwych terenów podmokłych, powołując się na niewystarczające kontrole ekologiczne. W prefekturze Chiba gubernator Kumagai Toshihito rozważa wprowadzenie lokalnego rozporządzenia, które wzmocni nadzór nad rozwojem dużych projektów solarnych.

Wydarzenia ostatnich miesięcy pokazały, że obecna premier Takaichi Sanae, również sceptycznie wypowiada się na temat dużych projektów solarnych. Premier Takaichi wielokrotnie wzywała do ograniczenia dużych projektów związanych z panelami słonecznymi, argumentując, że wiele paneli jest produkowanych za granicą, zwłaszcza w Chinach, a megainstalacje słoneczne mogą zniszczyć krajobraz i środowisko naturalne Japonii. Dlatego też po wyborze na przewodniczącą Partii Liberalno-Demokratycznej akcje wielu japońskich spółek solarnych zanotowały wyraźne spadki. Zgodnie z zapowiedziami premier Takaichi koncentruje się nie tylko na pobudzeniu rozwoju krajowych odnawialnych źródeł energii, ale także na reorientacji polityki w zakresie sieci energetycznej, magazynowania energii i pojazdów elektrycznych w kierunku bezpieczeństwa gospodarczego, a nie tylko dekarbonizacji. Dlatego też zamiast dużych projektów solarnych opartych na „chińskich” podzespołach jej rząd będzie promować inne rozwiązania technologiczne produkowane w Japonii, takie jak technologie perowskitowe. Nowa premier stosunkowo szybko zaproponowała konkretne zmiany w dotychczasowej polityce. Nowa administracja zamierza zaostrzyć przepisy dotyczące dużych elektrowni słonecznych. Zdaniem nowej premier obiekty solarne zbyt szybko rozprzestrzeniają się w całym kraju, co skłoniło władze lokalne do zaostrzenia ograniczeń w celu ochrony krajobrazu i zapobiegania katastrofom. Premier osobiście powiedziała, że sprzeciwia się „pokrywaniu naszego pięknego kraju zagranicznymi panelami słonecznymi”. W grudniu 2025 roku rząd przedstawił plany zakończenia dotacji dla dużych elektrowni słonecznych, biorąc pod uwagę spadające koszty produkcji i rosnące szkody środowiskowe spowodowane przez te obiekty. W roku podatkowym 2027 dotacje nie będą przysługiwały naziemnym komercyjnym instalacjom słonecznym o mocy 10 kilowatów lub większej. Rząd planuje nadal udzielać dotacji na instalacje dachowe i agrowoltaiczne. Rząd rozważa również zmianę standardów dotyczących obowiązkowych ocen oddziaływania na środowisko poprzez zaostrzenie procedur kontrolnych i zmianę odpowiednich rozporządzeń.

Kolejnym krokiem zmierzającym do uniezależnienia japońskiego sektora energetyki odnawialnej miało być zwiększenie inwestycji w sektorze morskiej energetyki wiatrowej, do której premier wielokrotnie nawiązywała w kampanii wyborczej. Niestety strategia ta została bardzo szybko zweryfikowana przez warunki rynkowe. W sierpniu 2025 roku Mitsubishi Corporation, jedna z największych japońskich firm handlowych i inwestycyjnych, napotkała poważne wyzwania w sektorze morskiej energii wiatrowej. Trzy projekty zlokalizowane u wybrzeży prefektury Akita oraz prefektury Chiba zostały przyznane konsorcjom kierowanym przez Mitsubishi w ramach pierwszych państwowych aukcji morskich farm wiatrowych, które odbyły się w Japonii w 2021 roku. Ich łączna planowana moc wynosiła około 1,7–1,8 GW. Przyznanie tych kontraktów było postrzegane jako kamień węgielny ambitnego programu rozwoju sektora „offshore wind”, zakładającego budowę morskich elektrowni wiatrowych o łącznej mocy 10 GW do 2030 r. i 45 GW do 2040 roku. Jednak między przetargiem a fazą budowy warunki makroekonomiczne uległy radykalnej zmianie. Mitsubishi wyraźnie wskazało na gwałtowny wzrost kosztów budowy i materiałów, w tym ponad dwukrotny wzrost niektórych wydatków w porównaniu z pierwotnymi prognozami, a także presję inflacyjną w odniesieniu do kosztów turbin, kabli, fundamentów i innych kluczowych komponentów. Czynniki makroekonomiczne oraz spadek opłacalności inwestycji doprowadziło do podjęcia w sierpniu 2025 r. decyzji o wycofaniu się z trzech dużych projektów morskich. 

Co ciekawe, kierownictwo Mitsubishi stwierdziło, że realizacja projektów nie będzie opłacalna nawet w przypadku, gdyby rząd dwukrotnie zwiększył dofinansowanie w ramach programu Feed in Tariff (FIT). W praktyce oznacza to, że realizacja dużych projektów morskich jest po prostu nieopłacalna. Japoński rząd jednak nie rezygnuje z podjętych planów, zapowiadając ponowną aukcję projektów porzuconych przez Mitsubishi. Jednocześnie nowa administracja nie tylko nie przewiduje zwiększenia dofinansowania w ramach programów Feed-In Tariff czy Feed-In Premium, ale ich zmniejszanie. Dotychczas aktualizacje japońskich programów FIT i FIP miały na celu dostosowanie cen zakupu energii odnawialnej na rok podatkowy 2025 i kolejne lata, promując dalszą, opłacalną ekspansję odnawialnych źródeł energii, co zakładało utrzymanie atrakcyjnych dopłat. 

 

Powrót energetyki jądrowej

Siódmy podstawowy plan energetyczny opiera się na rozwoju sektora energetyki odnawialnej. Po raz pierwszy od katastrofy w Fukushimie w planie energetycznym usunięto zapis dotyczący zmniejszenia zależności od energii jądrowej, zastępując go celem „maksymalnego wykorzystania” źródeł bezemisyjnych, w tym zarówno odnawialnych, jak i jądrowych. Do 2040 r. energia jądrowa ma odpowiadać za około 20% produkcji energii. Zapisy dotyczące rozwoju energetyki jądrowej są istotną zmianą deklaratywną, która jest możliwa dzięki stopniowemu zmniejszaniu opozycji społeczeństwa do energetyki jądrowej po katastrofie z roku 2011. Po raz pierwszy japoński rząd zapowiedział gotowość nie tylko do uruchamiania starych reaktorów, ale także konieczność budowy nowych jednostek. 

Premier Takaichi Sanae jednoznacznie popiera ten kierunek rozwoju. W kampanii wyborczej premier Takaichi wielokrotnie powtarzała, że zamierza skierować Japonię w stronę bardziej samowystarczalnej i strategicznie ukierunkowanej polityki energetycznej opartej w dużym stopniu na energii nuklearnej. Oprócz reaktywacji istniejących reaktorów, nowa premier zapowiedziała inwestycje w projekty nowej generacji, takie jak małe reaktory modułowe (SMR) oraz przyspieszenie rozwoju energetyki termojądrowej przy użyciu deuteru i trytu zamiast uranu lub plutonu. Jej działania opierają się na pierwszej japońskiej strategii innowacji w zakresie energii termojądrowej, wprowadzonej w 2023 roku i zrewidowanej w czerwcu 2025, sygnalizującej wyraźną intencję przejścia od badań do stopniowego wdrażania. W czerwcu 2025 roku industrializacja energii termojądrowej została uznana za podstawowy kierunek rozwoju, którego celem jest osiągnięcie wiodącej pozycji technologicznej na świecie do roku 2030. Rozwój energetyki jądrowej ma być podstawą platformy energetycznej promowanej przez premier Takaichi, której celem jest zwiększenie japońskiego bezpieczeństwa energetycznego. Nazwa platformy to „100% samowystarczalności energetycznej”.

Należy jednak zaznaczyć, że ambitne plany mogą okazać się trudne do zrealizowania. Według Japońskiego Forum Przemysłu Atomowego (JAIF) Japonia posiada obecnie 33 działające reaktory jądrowe, z czego 14 zostało uruchomionych zgodnie z nowymi normami bezpieczeństwa wprowadzonymi po awarii w Fukushimie. Jednak ponowne uruchomienie kolejnych reaktorów może potrwać lata. Instytut Energii Odnawialnej zwraca uwagę, że 61% japońskich reaktorów jądrowych nie wprowadziło jeszcze koniecznych modernizacji. Łączna moc 14 działających reaktorów wynosi 13 GW. Informacje z prefektury Niigata wskazują, że najprawdopodobniej w nadchodzących miesiącach zostanie otwarta droga do ponownego uruchomienia największej w Japonii elektrowni jądrowej. Władze lokalne mają zatwierdzić decyzję o ponownym uruchomieniu części reaktorów w Elektrowni Kashiwazaki-Kariwa, położonej około 220 km na północny zachód od Tokio. Kashiwazaki-Kariwa będzie pierwszą elektrownią obsługiwana przez Tokyo Electric Power Co. (TEPCO), która zarządzała elektrownią w Fukushimie. Wyniki ankiety opublikowanej przez prefekturę w październiku wykazały, że 60% mieszkańców uważało, iż warunki do ponownego uruchomienia elektrowni nie zostały spełnione. Prawie 70% respondentów wyraziło obawy dotyczące eksploatacji elektrowni przez TEPCO.

 

Zapotrzebowanie i bezpieczeństwo dostaw 

Pomimo kryzysu demograficznego nowy plan energetyczny przewiduje wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną w związku z upowszechnieniem się sztucznej inteligencji (AI) oraz budową nowych centrów danych i fabryk półprzewodników, które zużywają duże ilości energii elektrycznej. Oczekuje się, że zapotrzebowanie na energię elektryczną w kraju wzrośnie do 1,2 bln kWh, czyli około 1,2 razy w porównaniu z rokiem finansowym 2023. Należy zauważyć, że spalanie paliw kopalnych w tym ropy naftowej, węgla i gazu odpowiada za 68,6% całego koszyka energetycznego. Jednocześnie Japonia cierpi z powodu wyjątkowo wysokiego uzależnienia od importu surowców energetycznych. Premier Takaichi, wyraźnie zaznacza konieczność zmniejszenia wysokich kosztów importu paliw kopalnych. W ubiegłym roku Japonia wydała 10,7 biliona jenów (68 miliardów dolarów) na import skroplonego gazu ziemnego i węgla, co stanowi jedną dziesiątą całkowitych kosztów importu. Jednocześnie japoński rząd zabiega o zabezpieczenie stabilnych dostaw LNG, co jest jednym z kluczowych punktów spornych w rozmowach ze Stanami Zjednoczonymi. Administracja Donalda Trumpa naciska na Japonię by ta zaprzestała importu rosyjskiego gazu wydobywanego w ramach projektów Sachalin 1 i Sachalin 2. Strona japońska cały czas zaznacza, że dostawy te są kluczowe dla jej bezpieczeństwa energetycznego. Od czasu, gdy rosyjska inwazja na Ukrainę w 2022 r. zakłóciła funkcjonowanie sieci LNG i łańcuchów dostaw, Japonia stara się zabezpieczyć źródła zaopatrzenia w LNG, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo gospodarcze.

Prezydent Donald Trump zapowiadał zwiększenie eksportu LNG dzięki rozwinięciu projektów wydobycia na Alasce. Na razie jednak największą nadzieją dla japońskiej gospodarki jest Kanada. Dzięki projektowi LNG Canada w zachodniej prowincji Kolumbia Brytyjska Japonia może liczyć na zmniejszenie ryzyka opóźnień w dostawach. Jest to pierwszy projekt importu LNG z Kanady na dużą skalę przez Japonię. Mitsubishi Corp. posiada 15-procentowy udział w LNG Canada i ma prawo sprzedawać 2,1 mln ton LNG rocznie do Japonii i innych krajów azjatyckich. Inni udziałowcy to Shell Plc z Wielkiej Brytanii, Petronas z Malezji, PetroChina Co. z Chin oraz Korean Gas Corp. z Korei Południowej. Całkowite koszty rozwoju projektu wyniosły około 14 mld dolarów. Projekt umożliwia produkcję 14 mln ton LNG rocznie. Należy więc pamiętać, że oprócz ambitnych planów rozwoju sektora energetyki odnawialnej i jądrowej, podstawą japońskiej polityki energetycznej przez długi czas pozostanie import surowców energetycznych takich jak LNG.

***

Podsumowując należy zauważyć, że obecna strategia energetyczna oraz ostatnie działania i zapowiedzi japońskiego rządu niosą za sobą wiele zagrożeń. Zdaniem licznych ekspertów założenia nowej strategii energetycznej dotyczące szybkiego zwiększenia udziału energetyki jądrowej są zbyt optymistyczne. Jednocześnie zmiany dotyczące dużych projektów w sektorze energetyki odnawialnej mogą oznaczać spowolnienie rozwoju tego sektora w Japonii. Zdaniem Hiraty Kimiko, dyrektor wykonawczej tokijskiego think tanku Climate Integrate „tempo wdrażania energii słonecznej spada, a energia wiatrowa nie rozwija się zgodnie z planem. Podobnie tempo wycofywania starych elektrowni węglowych z eksploatacji nie jest wcale płynne.” Bez szybkiego przełomu technologicznego i zwiększenia dofinansowania ze strony rządu założenia obecnej strategii energetycznej mogą okazać się niemożliwe do zrealizowania. Przy jednoczesnym zwiększeniu zapotrzebowania energetycznego, jak zwykle w takich sytuacjach kołem ratunkowym będzie konieczność zwiększenia importu paliw kopalnych. Wiele obietnic i planów administracji nowej premier jest daleka od realizacji. Jednocześnie japoński rząd będzie miał problemy z pogodzeniem polityki rozwoju sektora energetycznego przy jednoczesnych obietnicach i działaniach, które zmierzają do obniżenia cen energii i walki z inflacją.

ul. Franciszkańska 1/5 (pok. 205)
91-431, Łódź
tel. 42 665 54 82
OSA@uni.lodz.pl

Funduszepleu
Projekt Multiportalu UŁ współfinansowany z funduszy Unii Europejskiej w ramach konkursu NCBR