Bartosz Kowalski
Przywódca ChRL zapowiedział, że w ,,nowej erze” Chiny zbliżą się do centrum świata i będą wnosić więcej dla ludzkości; oznacza to jeszcze bardziej aktywną rolę Chin w budowaniu własnego porządku światowego (równoległego do zdefiniowanego po 1945 r. przez Zachód) – tzn. tworzenie „stosunków międzynarodowych nowego typu”. Chociaż tradycyjne zasady chińskiej polityki zagranicznej zostały utrzymane to widać, że przyjmuje się bardziej asertywne stanowisko: w miejsce wspierania nieingerencji w sprawy innych państw w polityce międzynarodowej, stawiany jest opór przeciwko tym którzy te zasady łamią. ChRL będzie również dążyć do demokratyzacji stosunków międzynarodowych i zmniejszania różnić rozwojowych pomiędzy globalnym Południem i Północą. Zbliżeniu ze światem i przełamywaniu wewnętrznych dysproporcji rozwojowych ma również służyć zniesienie barier dla inwestycji zagranicznych (które są sednem gospodarczych sporów Chin z państwami rozwiniętymi) oraz większe otwarcie zachodniej części Chin na inwestorów.
Zadaniem na najbliższe lata będzie zwalczenie ubóstwa pośród ludności wiejskiej (do 2020 r.) oraz generalna poprawa warunków życia ludności (minsheng), którego najważniejszym elementem jest według chińskiego przywódcy zatrudnienie. Natomiast długofalowym celem strategicznym dla Chin jest osiągnięcie statusu globalnego lidera, najpierw pod względem innowacyjności (do 2035 r.) a do połowy stulecia pod względem wojskowym: w 2050 r. ChAL-W ma zostać armią klasy światowej. W zdecydowanym tonie przewodniczący ChRL nakreślił również działania na rzecz ,,zbierania chińskich ziem” jako warunku niezbędnego do pełnego odrodzenia narodu chińskiego. Prawdopodobnie po raz pierwszy do dokumentu przedstawionego na najwyższym szczeblu wpisano zapis ścisłego utrzymywania „całościowego władztwa” (全面管治权) na Hongkongiem i Macao. Termin ten literalnie oznacza możliwość bezpośredniego zarządzania wszelkimi sprawami Specjalnych Regionów Administracyjnych bezpośrednio przez rząd centralny w Pekinie – pomimo formuły ,,jeden kraj, dwa systemy”. Równie stanowczej retoryki użyto również do wyłożenia stanowiska w sprawie Tajwanu i rozwoju relacji Pekinu z Tajpej, która ma być oparta na utrzymaniu perspektywy „pokojowego zjednoczenia” oraz … „jednego państwa i dwóch systemów”. Absolutną podstawą dialogu w Cieśninie Tajwańskiej jest według Xi tzw. konsensus z 1992 r. i zdefiniowane wówczas pojęcie ,,jednych Chin”. Tę akceptowaną przez Kuomintang formułę polityczną odrzuca rządząca Tajwanem Demokratyczna Partia Postępowa. I to właśnie do rządzącego Tajwanem obozu prezydent Tsai Ing-Wen skierowane została przestroga, że siły separatystyczne dążące do niepodległości Tajwanu spotkają się ze ,,stanowczym sprzeciwem i powstrzymywaniem”. Termin separatyzm pojawił się w przemówieniu aż ośmiokrotnie, a szef KPCh ostrzegał, że „[N]ie będzie tolerancji dla powtórki historycznej tragedii dezintegracji państwa. Wszystkie działania separatystyczne spotkają się ze stanowczym sprzeciwem Chińczyków”. To również sygnał, że polityka ostrego kursu i zwiększania kontroli nad Xinjiangiem zostanie utrzymana.
Nadal nie wiadomo czy myśl Xi Jinpinga zostanie wpisana do statutu partii jako trzeciego przywódcy po Mao i Dengu. Chociaż w referacie otwierającym Zjazd takie stwierdzenie nie znalazło się, to być może pojawi się w finalnej wersji dokumentu, która zostanie ogłoszona w przyszły wtorek. Wówczas poznamy decyzje personalne: liczbę i skład osobowy Politbiura, które będzie decydować o polityce Chin przez najbliższe pięć lat.
