Pomimo tego, że uwagi byłego premiera wywołały falę krytyki w kraju i za granicą, członkowie rządu oraz pozostali członkowie komitetu organizacyjnego nie przyłączyli się do głosów wzywających Moriego do rezygnacji ze stanowiska. Wskazywano na zasługi byłego premiera w procesie przygotowań do IO. Mori pomógł pokonać główne przeszkody w przygotowaniach do imprezy, takie jak roczne odroczenie z powodu pandemii, oraz przeniesienie biegu maratońskiego z Tokio do Sapporo z powodu ekstremalnych upałów. Zbudował też konstruktywne relacje z przewodniczącym Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomasem Bachem. Brak zdecydowanej reakcji na zachowanie Moriego został zdecydowanie skrytykowany przez partie opozycyjne.
Ostatecznie rząd ustąpił pod presją opinii publicznej. Mori Yoshiro zrezygnował ze stanowiska przewodniczącego komitetu organizacyjnego Igrzysk Olimpijskich i Paraolimpijskich w Tokio. Zastąpiła go Hashimoto Seiko siedmiokrotna uczestniczka Igrzysk, która działa na rzecz wzmacnianiu pozycji kobiet w japońskim świecie polityki. Hashimoto pełniła funkcje minister odpowiedzialnej za przygotowanie Igrzysk w Tokio, a także minister odpowiedzialnej za wzmocnienie pozycji kobiet i równość płci. Decyzja ta nie doprowadziła jednak do zakończenia kryzysu.
Wkrótce potem sekretarz generalny rządzącej Partii Liberalno-Demokratycznej Nikai Toshihiro przyczynił się do dalszego zaostrzenia konfliktu. Polityk stwierdził, że wolontariusze olimpijscy protestujący przeciw seksistowskim komentarzom Moriego, z czasem zapomną o jego wypowiedziach. Najwięcej krytyki przyniosły jednak działania, które miały wzmocnić obecność kobiet w procesie decyzyjnym wewnątrz rządzącej Partii Liberalno-Demokratycznej. Inada Tomomi, była minister obrony złożyła propozycję na ręce sekretarza PLD, domagając się pozwolenia parlamentarzystkom na uczestniczenie w ważnych spotkaniach kierownictwa partii. W odpowiedzi Nikai Toshihiro zaproponował, by pozwolić kobietom uczestniczyć w niektórych spotkaniach – pod warunkiem, że te zachowają ciszę i nie będą zgłaszały uwag. Stanowisko przewodniczącego partii zostało natychmiast skrytykowane przez partie opozycyjne oraz środowiska walczące o prawa kobiet, które uznały je za kolejny przykład mizoginistycznego nastawienia rządzących.
Zdaniem organizacji walczących o równouprawnienie kobiet wypowiedzi Moriego Yoshiro oraz Nikaia Toshihiro obnażyły brak postępów w eliminowaniu zakorzenionej dyskryminacji kobiet w Japonii. Przywołano liczne dyskryminujące wypowiedzi innych istotnych polityków i członków rządu, w tym wicepremiera Asō Tarō. Wydarzenia w lutym doprowadziły do ponownego otwarcia dyskusji na temat pozycji kobiet w japońskim procesie decyzyjnym wewnątrz partii politycznych oraz japońskich korporacji. Największe oburzenie przyniosły działania polityków, które pokazały przyzwolenie na niedopuszczalne zachowania oraz próbę obrony dyskryminacyjnych stanowisk. Skandal może doprowadzić do dalszego spadku poparcia społecznego dla pomysłu organizacji Igrzysk Olimpijskich latem. Skandal z pewnością doprowadzi również do dalszego spadku poparcia dla gabinetu Sugi Yoshihide, który podobnie jak reszta kierownictwa PLD nie zabrał zdecydowanego głosu w sporze.