Chińska obecność w obszarze Oceanu Arktycznego bywa najczęściej opisywana przez pryzmat „Polarnego Jedwabnego Szlaku” – północnych szlaków pomiędzy Azją a Europą będących szybszą alternatywą dla istniejących tras morskich; w tym kontekście w październiku 2025 roku szeroko omawiany był pierwszy chiński rejs kontenerowca Istanbul Bridge m.in. do Gdańska. Taka perspektywa oddaje jednak jedynie widocznej obecności ChRL w Arktyce; dla Pekinu region stanowi obszar, w którym krzyżują się interesy naukowe, surowcowe, energetyczne, technologiczne i bezpieczeństwa, a przede wszystkim przestrzeń, w której można wpływać na kształt powstających reguł globalnego zarządzania.
Zgodnie z chińską perspektywą postępujące zmiany klimatyczne sprawiają, że obszar bieguna północnego przestaje być obszarem zainteresowań kilku państw z nim sąsiadujących, a staje się regionem wpływającym w szerszej perspektywie globalnej – na „przeżycie, rozwój i wspólną przyszłość ludzkości”. W związku z tym do zarządzania Arktyką uprawnione mają być nie tylko państwa arktyczne, ale także państwa „niearktyczne” czy „prawie arktyczne” (którym jest oddalona o ok. 1500 km od bieguna północnego ChRL). Obecna chińska polityka ma swoje korzenie w przemówieniu Xi Jinpinga z 2014 roku, w którym zapowiedział on, że Chiny do 2035 roku powinny stać się „mocarstwem polarnym”, lecz przede wszystkim w białej księdze dotycząca polityki arktycznej z 2018 roku. Ten dokument doprecyzował chińskie ambicje, wskazując za główny cele „zrozumienie, ochronę, rozwój i udział w zarządzaniu Arktyką, tak aby chronić wspólne interesy wszystkich krajów i społeczności międzynarodowej w Arktyce oraz promować zrównoważony rozwój tego regionu.”
W tej logice Arktyka jawi się jako interes wpisany w chińską koncepcję bezpieczeństwa narodowego w ujęciu całościowym - odporność gospodarcza, bezpieczeństwo energetyczne i żywnościowe, stabilność środowiskowa, zdolności naukowe oraz ochrona interesów zamorskich są przywoływane jako uzasadnienie długoterminowego zaangażowania w regionie, a to z kolei jest wykorzystywane jako legitymacja do uczestnictwa w jego zarządzaniu. To właśnie ta logika tłumaczy, dlaczego Pekin inwestował w stacje badań polarnych, lodołamacze czy infrastrukturę satelitarną na długo przed tym, zanim arktyczna żegluga zaczęła mieć realne znaczenie komercyjne.
Kolejne lata przyniosły instytucjonalne ugruntowanie tej wizji, m.in. w trzynastym (2016-2020) i czternastym (2021-2025) planie pięcioletnim; należy się spodziewać, że zostaną one poruszone także w piętnastym planie pięcioletnim. Zmiana ta znajduje odzwierciedlenie instytucjonalne. Od 2018 roku odpowiedzialność za sprawy arktyczne i morskie została zcentralizowana pod auspicjami Komisji Spraw Zagranicznych KC KPCh kierowanej bezpośrednio przez Xi Jinpinga. Obszar Oceanu Arktycznego został zatem elementem planowania geopolitycznego.
Geopolityczne bieguny
Chińskie władze zaklasyfikowały Arktykę z innymi „strategicznymi nowymi granicami” — przestrzenią kosmiczną, głębinami morskimi i cyberprzestrzenią — obszarami, w których nie istnieje jeszcze jednoznaczny ład międzynarodowy. To domeny, w których wczesna i długofalowa obecność pozwoli kształtować ewolucję reguł. Na chińskiej drodze stoi jednak stopniowa sekurytyzacja, która według analityków jest napędzana przez USA. Kwestie dotąd postrzegane jako techniczne — bezpieczeństwo żeglugi, obserwacja środowiska czy dane satelitarne — są coraz konsekwentniej redefiniowane w kategoriach bezpieczeństwa, co ma być celowym zabiegiem zawężającym przestrzeń dopuszczalnej obecności aktorów spoza regionu bieguna północnego. Rosną zatem obawy przed przekształceniem Arktyki w „ocean NATO” i zdominowaniem istniejących instytucji, zwłaszcza Rady Arktycznej, przez Waszyngton i amerykańskich sojuszników.
Zamiast bezpośrednio kwestionować istniejące organizacje, Pekin stara się zatem poszerzyć definicję tego, czym jest zarządzanie Arktyką i kto powinien w nim uczestniczyć, na co wskazuje przytoczony wcześniej fragment białej księgi z 2018 roku. Kluczowa staje się zatem siła dyskursu i zdolność ustalania agendy. W praktyce strategia ta realizowana jest przez chińskie władze poprzez zaangażowanie instytucjonalne w istniejących inicjatywach, np. Chiny uczestniczą w Radzie Arktycznej jako obserwator, współtworzą ramy Kodeksu Polarnego Międzynarodowej Organizacji Morskiej czy są sygnatariuszem porozumienia dotyczącego zapobiegania nieuregulowanym połowom na Morzu Arktycznym. Uczestniczą także w nieformalnych forach takich jak Arctic Circle Assembly czy Arctic Frontiers. Również stacje badawcze i wspólne ekspedycje są przedstawiane jako wkład w globalne dobra publiczne.
Jednocześnie jednak Chiny widzą w niezachodnich organizacjach międzynarodowych szansę na stworzenie przeciwwagi wobec dominacji Zachodu w zarządzaniu Arktyką, np. poprzez Szanghajską Organizację Współpracy czy BRICS, choć z tego grona tylko Rosja jest państwem arktycznym, a Chiny i Indie obserwatorami w Radzie Arktycznej. Takie podmioty mogłyby prowadzić dialog z zainteresowanymi państwami czy instytucjami ONZ; to sugeruje zatem, że celem Pekinu nie jest bezpośrednia rewizja istniejących instytucji, lecz zmiana obecnych ram zarządzania na szerokie i inkluzywne - takich, w których możliwy był udział państw spoza Arktyki (zatem Chin), a także neutralnych lub sprzyjających Pekinowi państw tzw. Globalnego Południa.
Chłodne relacje
Mimo pogarszającego się klimatu politycznego Pekin konsekwentnie stara się utrzymywać poprawne relacje z innymi państwami arktycznymi, którym politycznie bliżej jest do USA. W tym kontekście istotne są relacje z państwami nordyckimi, które przez długi czas postrzegane były w Pekinie jako aktorzy pragmatyczni, a przez to przewidywalni. Przez większą część ostatnich dwóch dekad to właśnie państwa europejskie, zwłaszcza kraje nordyckie, pełniły funkcję preferowanego partnera Chin do współpracy w zakresie Oceanu Arktycznego. Te państwa chętnie rozwijały kontakty z Chinami, konkurowały o inwestycje i przystępowały do inicjatyw jak Azjatycki Bank Inwestycji Infrastrukturalnych. Dyplomacja naukowa i technologiczna umożliwiła chińską obecność w Arktyce poprzez m.in. stację badawczą Yellow River w Norwegii, infrastrukturę satelitarną w Szwecji czy chińsko-islandzkie obserwatorium arktyczne.
Od około 2019 roku — a w sposób szczególnie wyraźny po 2022 roku — przestrzeń ta zaczęła się jednak systematycznie kurczyć. Rosnące obawy bezpieczeństwa oraz zmiana percepcji Chin jako aktora strategicznego ograniczyły zakres współpracy, także w obszarach wcześniej uznawanych za względnie neutralne. Pekin nie interpretuje jednak tego procesu jako całkowitego zerwania relacji, lecz raczej jako przejście do fazy selektywnej i silnie warunkowej współpracy. W chińskiej optyce kluczowe pozostaje utrzymanie kontaktów tam, gdzie państwa chcą oddzielić współpracę sektorową od sporów geopolitycznych, czyli prowadzić business as usual. W tym kontekście szczególne znaczenie ma przypadek Finlandii, długo postrzeganej w Pekinie jako najbardziej „optymalny” zachodni partner arktyczny. Finlandia była jednym z pierwszych państw Zachodu, które nawiązały stosunki dyplomatyczne z ChRL (w 1950 roku), a przez cały okres zimnej wojny i dekady późniejsze gospodarczo współpracowała z Chinami. Z perspektywy Pekinu Finlandia miała pełnić rolę arktycznego „pomostu” łączącego Chiny z rynkiem europejskim oraz zaplecza dla współpracy naukowej i technologicznej – co umożliwiło rozwój ambitnych - choć ostatecznie niesfinalizowanych - projektów infrastrukturalnych i badawczych po 2010 roku. Choć zwłaszcza po 2022 roku ten model uległ gwałtownej zmianie, a Helsinki wyraźnie przesunęły się w stronę euroatlantyckiej architektury bezpieczeństwa, Chiny nie porzuciły całkowicie nadziei na utrzymanie relacji w formule ograniczonej, technicznej i pozbawionej symboliki strategicznej. Październikowe spotkanie władz partyjnych z permanentnym sekretarzem fińskiego MSZ Jukką Salovaarą, zorganizowane z okazji 75-lecia stosunków dyplomatycznych, wpisywało się właśnie w próbę podtrzymania tej logiki w nowych warunkach.
Jednocześnie Pekin dostrzega, że podobne wzorce – twarda retoryka polityczna połączona z utrzymywaniem technicznej współpracy w jasno określonych obszarach – występują również w innych częściach regionu, np. pomiędzy Rosją a Norwegią w sprawie połowu w Morzu Barentsa. To właśnie na taką zdolność do fragmentarycznego pragmatyzmu Chiny w dalszym ciągu liczą, co pozwoliłoby utrzymać i rozwijać swoją obecność w Arktyce.
Podsumowanie
Chińska strategia arktyczna wpisuje się w szerszą próbę przedefiniowania ładu globalnego poprzez stopniowe osadzanie się w obszarach o nie w pełni ukształtowanych ramach zarządzania, co jest zauważalne również w obszarach takich jak sztuczna inteligencja czy głębiny morskie. Pod hasłami współpracy naukowej i „wspólnej odpowiedzialności” Pekin normalizuje swoją obecność jako państwo „prawie arktyczne”, jednocześnie budując narrację atrakcyjną dla państw tzw. Globalnego Południa krytycznych wobec istniejącej architektury ładu międzynarodowego.
Dla Europy oznacza to konieczność większego wyczulenia wobec przesuwania ram debaty wokół Arktyki. Wzmocnienie ekspertyzy arktycznej, koordynacja stanowisk w UE – a także z partnerami jak USA czy Kanada – i aktywne kształtowanie agend regulacyjnych są kluczowe, aby uniknąć marginalizacji w procesach, które coraz wyraźniej dotyczą nie tylko państw arktycznych, lecz przyszłego porządku międzynarodowego.
