W myśl powyższych deklaracji i ich niemal tożsamych zapisów, dostawcy usług 5G mają być oceniani na podstawie następujących elementów: kontroli przez obcy rząd bez możliwości odwołania się do niezawisłego sądu, przejrzystości struktury własności oraz wykazywania się etycznym zachowanie korporacyjnym i podleganiu przejrzystemu porządkowi prawnemu. Istotnym czynnikiem jest również łatwość w pozyskiwaniu państwowego kapitału co stawia podmioty zachodnie wobec nierównej konkurencji. Choć na Huawei nie wskazuje się wprost, to powyższe elementy stanowią zbiór zarzutów stawianych przez Stany Zjednoczone i wiele państw zachodnich, odżegnujących się od współpracy z chińskim gigantem telekomunikacyjnym właśnie ze względu na umocowanie firmy w podporządkowanym władzom systemie prawnym oraz nominalnie prywatną strukturę własności, w praktyce wskazującą na kontrolę przez Komunistyczną Partię Chin i państwo chińskie. Natomiast warto zwrócić uwagę, że deklaracja z udziałem Czech, które jeszcze w październiku ubiegłego roku sygnalizowały rozwiązanie pośrednie na wzór Niemiec, została podpisana w momencie gdy skala i skutki pandemii, przyspiesza procesy przewartościowywania polityki wobec ChRL, zwłaszcza w państwach rozwiniętych.
Rosnący chiński nacjonalizm i agresywna dyplomacja Pekinu powoduje wyraźny wzrost nastrojów antychińskich na świecie. Z nielicznymi wyjątkami, jak np. siły eurosceptyczne we Włoszech, a więc państwie które najbardziej w Europie ucierpiało w skutek pandemii, chińska „dyplomacja maseczkowa” nie przekłada się na polityczne zyski dla Chin. Przeciwnie, próba przedstawiania się w roli hojnego darczyńcy i przekierowania narracji, że wybuch pandemii nie jest związany z ukrywaniem informacji i opieszałością chińskich władz okazuje się w większości przypadków nieskuteczna. Tym bardziej, że sprzęt, przekazywany zarówno w formie darmowej pomocy, jak i „pomocy w formie sprzedaży” jest niskiej jakości, i często nie spełnia standardów medycznych. Dla przykładu wszystkie 250 respiratorów zakupionych w Chinach, które 4 kwietnia dotarły do Wielkiej Brytanii zostało wycofanych jako niedających się do użycia w szpitalach i potencjalnie zagrażających zdrowiu pacjentów. Podobne działania znalazły odzwierciedlenie w jednym z pierwszych badań opinii publicznej przeprowadzonych w warunkach globalnej walki z COVID-19. Jak wskazuje analiza amerykańskiej agencji McLaughlin & Associates, ukrywanie przez Pekin informacji w początkowej fazie rozwoju pandemii doprowadziło do wyraźnego spadku zaufania do Chin i wzrostu przekonania o potrzebie zmniejszenia uzależnienia od chińskich łańcuchów dostaw i technologii z Chin – uważa tak aż 80% Niemców, 76% Brytyjczyków i 86% Hindusów. W perspektywie UE tę zmianę dobrze obrazuje stwierdzenie szefa dyplomacji UE Josepha Borella, który oznajmił swoje zaskoczenie faktem, że całość dostaw paracetamolu w UE pochodzi z Chin.
Poza jednostkowymi przykładami ostatnie miesiące w polityce międzynarodowej ChRL nie przynoszą pozytywnych rezultatów. Chiny zraziły do siebie Zachód, Afrykę i najbliższych sąsiadów w Azji Południowo-Wschodniej; w Unii Europejskiej (oraz w Wielkiej Brytanii) trwa przewartościowywanie relacji z Pekinem. Wzrost sceptycznych nastrojów związanych z koronawirusem, podkreśla również wewnętrzny raport przygotowany dla chińskiego kierownictwa przez afiliowany przy ministerstwie bezpieczeństwa think-tank CICIR, który określa poziom niechęci wobec Chin jako najwyższy od stłumienia protestów na Tiananmen w 1989 roku. Chińskie działania dyplomatyczne okazały się przeciwskuteczne również z uwagi na powielanie spiskowych teorii na temat źródła i rozprzestrzenienia się koronawirusa (wskazując na Włochy lub USA). Polepszeniu się wizerunku Chin wśród biurokratów UE nie przysłużył się z pewnością również brak przyznania przez władze w Pekinie o korzystaniu z pomocy europejskiej i dostaw sprzętu medycznego w początkowej fazie pandemii, przy jednoczesnym rozpętaniu ofensywy propagandowej towarzyszącej dostawom pomocy z Chin, gdy fala zakażeń zalała Europę w marcu.
Choć pandemia bardziej wzmacnia, niż inicjuje tendencje widoczne już wcześniej w perspektywie wojny handlowej i uznania Chin przez UE za „systemowego rywala”, to zmiana, która nastąpiła jest wyraźna i wielowymiarowa. Pandemia doprowadziła do przewartościowania polityki bezpieczeństwa, w tym cybernetycznego, Wielkiej Brytanii, która do niedawna liczyła na zdyskontowanie skutków brexitu otwarciem się na Chiny – teraz zapowiedziała wyraźne zdystansowanie się od współpracy z Chinami m.in. w zakresie sieci 5G. Również Joseph Borell zapowiedział (po raz kolejny) realizację stanowczej strategii wobec Chin, choć do tej pory UE nie była raczej skłonna do opowiadania się po stronie USA w konflikcie z Chinami. W tym względzie deklaracje wymienionych państw Europy Środkowo-Wschodniej w zakresie bezpieczeństwa z USA nadal stanowią wyjątek w UE, idąc wbrew często wysuwanym oskarżeniom pod adresem regionu jako „konia trojańskiego” Chin w Europie, czerpiącego krociowe zyski z formatu 17+1. Chociaż dokumenty te nie zobowiązują partnerów USA do podjęcia jednoznacznych decyzji, to je wyraźnie uprawdopodabniają, zwłaszcza w perspektywie zmian w relacjach Chin z Zachodem następujących w konsekwencji pandemii.