Mateusz Chatys
Spór graniczny pomiędzy Tajlandią a Kambodżą, mający swoje korzenie w okresie kolonialnym, od dekad pozostaje jednym z najbardziej wrażliwych punktów bezpieczeństwa w Azji Południowo-Wschodniej. Jego ponowna eskalacja w 2025 r. nie tylko doprowadziła do otwartego konfliktu zbrojnego i poważnych konsekwencji humanitarnych, lecz także ujawniła ograniczenia regionalnych mechanizmów zarządzania kryzysowego oraz zróżnicowane strategie zaangażowania aktorów zewnętrznych.
Ponowna eskalacja napięć
Siódmego grudnia doszło do kolejnego incydentu, który doprowadził do eskalacji napięć pomiędzy Tajlandią a Kambodżą na tle trwającego od ponad wieku sporu dotyczącego 817-kilometrowej granicy między tymi państwami. Był to już trzeci poważny incydent tego rodzaju w bieżącym roku, przyczyniający się do destabilizacji regionu oraz wywierający istotny wpływ na sytuację polityczną wewnątrz Tajlandii. Pierwszy z nich miał miejsce 28 maja, kiedy doszło do wymiany ognia pomiędzy żołnierzami obu państw patrolującymi granicę w rejonie wioski Morokot w kambodżańskiej prowincji Preah Vihear (określanej w Tajlandii jako obszar Chong Bok w prowincji Ubon Ratchathani). W wyniku kilkuminutowego starcia zginął kambodżański żołnierz, a rządy obu państw wzajemnie obarczyły się odpowiedzialnością za incydent. Zarówno Bangkok, jak i Phnom Penh wprowadziły następnie środki odwetowe. Tajlandia nałożyła ograniczenia na dziesięciu przejściach granicznych z Kambodżą, powołując się na względy bezpieczeństwa. Kambodża zareagowała utrzymaniem pełnej gotowości bojowej swoich sił zbrojnych, wprowadzeniem zakazu emisji tajskich seriali telewizyjnych oraz odcięciem połączeń internetowych biegnących przez terytorium Tajlandii. Dodatkowo przewodniczący Senatu Hun Sen wezwał rząd do wstrzymania importu towarów z Tajlandii.
Stopniowa eskalacja napięć doprowadziła w lipcu do wybuchu otwartego konfliktu w następstwie kolejnego incydentu, w którym trzech tajskich żołnierzy zostało rannych po eksplozji miny lądowej podczas rutynowego patrolu obszaru przygranicznego. Tym razem Bangkok zdecydował się na obniżenie rangi stosunków dyplomatycznych z Kambodżą poprzez odwołanie ambasadora Tajlandii z Phnom Penh oraz wydalenie ambasadora Kambodży z Bangkoku. Ponadto w regionach przygranicznych wprowadzono stan wojenny. W ciągu pięciu dni zginęły 43 osoby, a ponad 300 tys. mieszkańców po obu stronach granicy zostało przesiedlonych. Niemniej dzięki zaangażowaniu Malezji, Chin oraz Stanów Zjednoczonych wynegocjowano wynegocjować porozumienie o zawieszeniu broni, podpisane pod koniec lipca w Kuala Lumpur przez premierów obu państw.
Po zawarciu porozumienia obie strony kontynuowały wzajemne oskarżenia o jego naruszanie, jednak przez dłuższy czas udało się uniknąć bezpośrednich starć zbrojnych. Działania na rzecz deeskalacji były kontynuowane, a ich zwieńczeniem stało się podpisanie porozumienia o pokoju z udziałem przywódców Tajlandii i Kambodży oraz prezydenta USA Donalda Trumpa i premiera Malezji Anwara Ibrahima na marginesie 47. Szczytu ASEAN w Kuala Lumpur pod koniec października. Na mocy ustaleń strony zobowiązały się do usunięcia min lądowych oraz ciężkiego sprzętu wojskowego ze spornego obszaru granicznego. Tajlandia zadeklarowała również uwolnienie 18 kambodżańskich żołnierzy zatrzymanych podczas lipcowych starć. Uzgodniono ponadto utworzenie zespołu monitorującego przestrzeganie zawieszenia broni złożonego z przedstawicieli państw ASEAN pod przewodnictwem Anwara Ibrahima. Na początku listopada Tajlandia zawiesiła jednak realizację postanowień porozumienia w związku z kolejną eksplozją miny lądowej w prowincji Sisaket, w wyniku której rannych zostało dwóch tajskich żołnierzy. Kilka dni później doszło do wymiany ognia w rejonie tajskiej prowincji Sa Kaeo oraz kambodżańskiej Banteay Meanchey, w której zginęła jedna osoba, a trzy zostały ranne.
Do kolejnego przełomowego wydarzenia doszło siódmego grudnia, gdy w kilku miejscach wzdłuż wspólnej granicy doszło do intensywnej wymiany ognia. Według oświadczenia kambodżańskiego ministerstwa obrony to tajscy żołnierze jako pierwsi otworzyli ogień w pobliżu granicy w prowincji Preah Vihear. Phnom Penh podkreśliło jednocześnie, że nie podjęło działań odwetowych i zwróciło się do Zespołu Obserwatorów ASEAN (ASEAN Observer Team, AOT) o wszczęcie postępowania wyjaśniającego. Tajlandia w odpowiedzi obarczyła Kambodżę odpowiedzialnością za rozpoczęcie walk w prowincji Sisaket, wskazując, że tajscy żołnierze odpowiedzieli ogniem po odniesieniu ran przez dwie osoby. Następnie tajskie siły zbrojne potwierdziły użycie myśliwców F-16 do zbombardowania kambodżańskich pozycji artyleryjskich, które miały ostrzelać bazę Anupong, zabijając jednego żołnierza i raniąc dwóch kolejnych.
W ciągu dwóch tygodni walk zginęło co najmniej 17 tajskich żołnierzy, a niemal 260 tys. cywilów zostało przesiedlonych z obszarów zagrożonych. Odnotowano również pierwszą ofiarę cywilną po stronie tajskiej – osobę, która zginęła w wyniku wybuchu kambodżańskiej rakiety w prowincji Sisaket. Po stronie Kambodży śmierć poniosło 11 cywilów, a 74 osoby zostały ranne, przy czym niemal 400 tys. mieszkańców ewakuowano z terenów przygranicznych. Premier Tajlandii Anutin Charnvirakul oświadczył, że rząd dołoży wszelkich starań, aby chronić integralność terytorialną państwa, i nie podejmie dialogu z Kambodżą do czasu spełnienia warunków stawianych przez Bangkok. Ministerstwo obrony Kambodży zadeklarowało natomiast, że mimo ataków na swoje siły zbrojne będzie przestrzegać zawieszenia broni i powstrzyma się od działań odwetowych, jednocześnie wzywając społeczność międzynarodową do potępienia naruszeń ze strony Tajlandii. Pomimo tych deklaracji tajskie wojsko poinformowało, że Kambodża użyła dronów do zrzucania bomb na bazy wojskowe w Tajlandii oraz wystrzeliła rakiety BM-21 w kierunku celów cywilnych.
Bangkok stopniowo zwiększa presję na Phnom Penh, dążąc do ograniczenia zdolności kambodżańskich sił zbrojnych do kontynuowania działań militarnych. Dowództwo sił zbrojnych Tajlandii ogłosiło morską blokadę Kambodży, której celem jest wstrzymanie dostaw ropy naftowej i innych dóbr o znaczeniu strategicznym. Zakazano kierowania do Kambodży jednostek morskich – zarówno krajowych, jak i zagranicznych – przewożących towary uznane za strategiczne, a akweny wokół kambodżańskich portów uznano za strefy wysokiego ryzyka. Tajska marynarka wojenna zastrzegła sobie prawo do przechwytywania statków na wodach Zatoki Tajlandzkiej w przypadku zagrożenia bezpieczeństwa narodowego. Należy podkreślić, że zdecydowana większość paliw rafinowanych trafia do Kambodży drogą morską, głównie z Singapuru. Ponadto Tajlandia ograniczyła tranzyt paliw przez przejście graniczne Chong Mek do Laosu w związku z doniesieniami o ich dalszym transporcie do kambodżańskich sił zbrojnych. Działania te uzupełniono operacjami militarnymi: wojska tajskie przejęły kontrolę nad spornym obszarem w prowincji Trat i wprowadziły godzinę policyjną w pięciu dystryktach, z wyłączeniem wysp turystycznych Koh Chang i Koh Kood. Lotnictwo zbombardowało również most Chum Nea, wykorzystywany do transportu ciężkiego sprzętu wojskowego oraz trzy kasyna służące do składowania uzbrojenia i obsługi dronów bojowych.
Pomimo deklaracji pokojowych Kambodża również prowadzi działania zbrojne, opierając się głównie na ostrzale artyleryjskim i użyciu rakiet BM-21. Jednocześnie Phnom Penh konsekwentnie zabiega o wsparcie społeczności międzynarodowej, formułując oskarżenia wobec Bangkoku o łamanie zawieszenia broni, atakowanie infrastruktury cywilnej oraz stosowanie broni chemicznej. Działania te wpisują się w próbę przedstawienia Tajlandii jako agresora i zwiększenia międzynarodowej presji na Bangkok w celu zrównoważenia jego przewagi militarnej.
Proces mediacji
Bezpośrednio po wydarzeniach z początku grudnia głos zabrał premier Malezji Anwar Ibrahim, wyrażając głębokie zaniepokojenie wznowieniem działań zbrojnych oraz apelując o powściągliwość i utrzymanie kanałów komunikacji. Wezwał on także do wysłania AOT – pod dowództwem generała Mohda Nizama Dżafara – na obszary objęte walkami w celu monitorowania sytuacji i wsparcia deeskalacji. W ramach malezyjskiego przewodnictwa w ASEAN zaplanowano specjalne spotkanie ministrów spraw zagranicznych poświęcone konfliktowi oraz raportowi AOT. Początkowo miało się ono odbyć 16 grudnia, jednak na wniosek Tajlandii zostało przesunięte na 22 grudnia. Spotkanie to ma pomóc w odbudowie wizerunku ASEAN jako skutecznego aktora zdolnego do rozwiązywania regionalnych konfliktów, zwłaszcza w obliczu ograniczonej skuteczności dotychczasowych mediacji Anwara Ibrahima i Donalda Trumpa. Choć premier Malezji utrzymuje stały kontakt z przywódcami Tajlandii i Kambodży, nie zdołał przekonać Bangkoku do wprowadzenia zawieszenia broni. Phnom Penh wyraziło natomiast poparcie dla zaprzestania walk, co najprawdopodobniej wynika z jego słabszego potencjału militarnego.
Zgodnie z wpisem opublikowanym na platformie Truth Social prezydent USA przeprowadził rozmowy telefoniczne z premierami obu państw, twierdząc, że strony zgodziły się na zawieszenie broni i powrót do realizacji październikowego porozumienia o pokoju. Premier Anutin Charnvirakul zaprzeczył jednak, jakoby w rozmowie z Donaldem Trumpem wyraził zgodę na zaprzestanie działań zbrojnych. Rząd w Bangkoku sprzeciwił się również wykorzystywaniu instrumentów handlowych jako środka nacisku w sporze z Kambodżą. Minister spraw zagranicznych Sihasak Phuangketkeow podkreślił, że negocjacje handlowe ze Stanami Zjednoczonymi, w tym dotyczące taryf celnych, nie powinny być narzędziem presji politycznej.
Podczas gdy zaangażowanie Stanów Zjednoczonych opiera się na bezpośrednich interwencjach na najwyższym szczeblu, uzupełnianych presją ekonomiczną, podejście Chin ma charakter bardziej dyskretny. Pekin angażuje się w mediacje instytucjonalne na niższym szczeblu, koncentrując się na odbudowie dialogu i zaufania. Od 30 lipca w Szanghaju organizowane były nieformalne konsultacje trójstronne z udziałem przedstawicieli obu państw. W kolejnych tygodniach minister spraw zagranicznych Wang Yi odbył osobne spotkania z odpowiednikami z Tajlandii i Kambodży oraz z sekretarzem generalnym ASEAN Kao Kim Hournem. We wrześniu dodatkowe rozmowy przeprowadził specjalny wysłannik Deng Xijun. Ostatnia rozmowa Wang Yi z Sihasakiem Phuangketkeowem i Prakiem Sokhonnem odbyła się 18 grudnia, tuż przed specjalnym szczytem ASEAN. Według chińskich mediów ministrowie poinformowali stronę chińską o najnowszych wydarzeniach i zadeklarowali gotowość do deeskalacji. Pekin zdecydował również o wysłaniu Deng Xijuna do obu państw w celu wsparcia wysiłków pokojowych.
Działania te wskazują, że Chiny starają się oddziaływać na strony konfliktu poprzez ustrukturyzowane mechanizmy instytucjonalne i dyplomację zakulisową, zachowując formalne przywiązanie do zasady nieingerencji. Kluczowym celem jest osadzenie sporu w ramach dialogu dwustronnego pod auspicjami ASEAN. Postawa ta jest zgodna zarówno z ogólną strategią Pekinu wobec sporów regionalnych, jak i z preferencjami Tajlandii, dążącej do ograniczenia umiędzynarodowienia konfliktu.
Porównanie działań Chin i Stanów Zjednoczonych ujawnia zasadnicze różnice w ich strategiach wobec regionu. Polityka USA opiera się na intensywnej presji politycznej, ukierunkowanej na szybkie i jednoznaczne rezultaty. Chiny realizują natomiast podejście długofalowe, skoncentrowane na stopniowym budowaniu zaufania i podtrzymywaniu procesu negocjacyjnego. W efekcie strategia amerykańska przyniosła krótkotrwałe rezultaty, które przyczyniły się do osłabienia wizerunku USA i Donalda Trumpa, podczas gdy strategia Pekinu pozwoliła uniknąć „utraty twarzy” po fiasku październikowego porozumienia, przy jednoczesnym zachowaniu stabilnego wkładu w proces pokojowy.
Rola pozostałych aktorów międzynarodowych – Australii, Kanady, Francji, Niemiec, Unii Europejskieji ONZ – pozostaje minimalna i ogranicza się do apeli o zakończenie konfliktu i powrót do porozumienia o pokoju z października.
Wpływ na politykę wewnętrzną Tajlandii
Konflikt graniczny wywiera również istotny wpływ na sytuację wewnętrzną Tajlandii. Pierwsza faza tegorocznych eskalacji przyczyniła się do odsunięcia premier Paetongtarn Shinawatry z urzędu przez Trybunał Konstytucyjny w sierpniu, w związku z naruszeniem zasad etycznych oraz kontrowersjami wokół rozmowy telefonicznej z Hun Senem, która wyciekła do mediów w czerwcu. Na początku września parlament wybrał nowego premiera – lidera konserwatywnej partii Bhumjaithai, Anutina Charnvirakula – który w grudniu, w obliczu kolejnej eskalacji, zapowiedział rozwiązanie parlamentu. Komisja wyborcza ogłosiła przeprowadzenie przedterminowych wyborów 8 lutego przyszłego roku, z publikacją wyników 9 kwietnia i wyborem nowego premiera w ciągu kolejnych 15 dni. Oficjalnie decyzję uzasadniono różnicami zdań między rządem a Partią Ludową w kwestii zmian konstytucyjnych, jednak znaczący wpływ miał również gwałtowny spadek poparcia społecznego dla premiera – z 48% do 23% – po nieefektywnej reakcji rządu na listopadowe powodzie.
Wszystko wskazuje na to, że kampania wyborcza będzie przebiegać w warunkach podwyższonych napięć z Kambodżą, co sprzyja instrumentalizacji nastrojów nacjonalistycznych. Skupienie uwagi opinii publicznej na sporze granicznym pozwala odwrócić uwagę od problemów gospodarczych. Choć wzrost PKB Tajlandii w 2024 r. wyniósł 2,4%, prognozy Banku Światowego zakładają spowolnienie do 1,8% w 2025 r. i 1,7% w 2026 r. Kraj zmaga się nadal ze stagnacją sektora turystycznego, wysokim zadłużeniem gospodarstw domowych oraz presją handlową ze strony USA.
Specjalny Szczyt ASEAN
Destabilizacja relacji tajsko-kambodżańskich stanowi kolejne – obok kryzysu w Mjanmie, napięć na Morzu Południowochińskim i rywalizacji chińsko-amerykańskiej – poważne wyzwanie dla ASEAN, rzutujące na jego centralną pozycję i wiarygodność międzynarodową. W tym kontekście Malezja, kończąc swoje przewodnictwo w ASEAN, zdecydowała się na zwołanie specjalnego szczytu ministrów spraw zagranicznych poświęconego konfliktowi.
Na kilka dni przed spotkaniem Tajlandia przedstawiła trzy warunki zawieszenia broni: jednostronne ogłoszenie go przez Kambodżę, gwarancję jego ciągłości oraz współpracę przy usuwaniu min lądowych. Premier Charnvirakul podkreślił jednocześnie, że Bangkok nie ulegnie presji zewnętrznej, co potwierdza asertywną postawę Tajlandii wynikającą z jej przewagi militarnej. Phnom Penh zaprezentowało bardziej wyważone stanowisko, deklarując gotowość do pokojowego rozwiązania sporu w oparciu o prawo międzynarodowe, Kartę ONZ i Kartę ASEAN.
Zgodnie z oświadczeniem po spotkaniu ministrowie wysłuchali raportów obu stron oraz AOT. Nie osiągnięto porozumienia o zawieszeniu ognia, ustalono jednak, że 24 grudnia w prowincji Chanthaburi odbędzie się posiedzenie Ogólnego Komitetu Granicznego (GBC), podczas którego omówione zostaną mechanizmy wdrożenia i weryfikacji rozejmu. ASEAN wyraził głębokie zaniepokojenie eskalacją przemocy i wezwał do powściągliwości oraz przestrzegania wcześniejszych porozumień.
Zapowiedź rozmów stanowi krok naprzód, jednak przełom podczas najbliższego spotkania GBC wydaje się mało prawdopodobny. Zgodnie z oświadczeniem wydanym przez ministerstwo spraw zagranicznych Tajlandii tuż po spotkaniu w Kuala Lumpur, rząd w Bangkoku obarczył odpowiedzialnością Kambodżę za osiągnięcie jakichkolwiek postępów. Jednocześnie podkreślono daleko idącą powściągliwość Tajlandii, która musiała w końcu zareagować na powtarzające się incydenty z eksplozjami min lądowych, zagrażających zdrowiu i życiu cywili oraz żołnierzy. Z drugiej strony ministerstwo spraw zagranicznych Kambodży nie wydało oświadczenia po rozmowach w Malezji. Poinformowano jedynie, że minister Prak Sokhonn spotkał się ze swoimi odpowiednikami z Malezji, Singapuru, Laosu i Filipin w celu omówienia kwestii związanych z konfliktem. Natomiast w rozmowie z sekretarzem generalnym ASEAN minister zwrócił uwagę na pogarszającą się sytuację humanitarna ponad pół miliona przesiedlonych obywateli Kambodży.
***
Przebieg i skala obecnej eskalacji konfliktu tajsko-kambodżańskiego pokazują, że mimo istnienia formalnych porozumień pokojowych oraz aktywności mediatorów regionalnych i globalnych, spór ten pozostaje podatny na gwałtowne nawroty przemocy. Ograniczona skuteczność dotychczasowych działań dyplomatycznych, rozbieżne interesy aktorów zewnętrznych oraz instrumentalizacja konfliktu w polityce wewnętrznej Tajlandii dodatkowo komplikują perspektywy trwałej deeskalacji. W rezultacie konflikt ten stanowi nie tylko test dla zdolności ASEAN do utrzymania regionalnej stabilności, lecz także przykład szerszych wyzwań stojących przed architekturą bezpieczeństwa w Azji Południowo-Wschodniej.
