Na pewno kryptowaluta będzie sprzyjała zmniejszeniu kosztów transakcji, oraz zwiększy możliwość kontroli obiegu pieniądza. Zdaniem chińskich władz bankowych kryptowaluta stworzy bardziej transparentne warunki dla robienia biznesu i w znaczących sposób ułatwi formy płatności. Ponadto ukróci możliwość nielegalnych transakcji i prania brudnych pieniędzy, a także ma zmniejszyć możliwości unikania podatków. Taka forma z kolei postawi pod znakiem zapytania tradycyjną bankowość a otworzy furtkę dla nowych form transakcyjnych. Skorzystają właściciele nowoczesnych mediów społecznościowych, takich jak weixin czy we chat. Przyspieszy to zatem konieczność dostosowania i inwestycje w nowe technologie. Takie działania i zwiększenie nakładów na badania i rozwój mogą pobudzić spowalniającą gospodarkę. Do szerszego wykorzystania kryptowaluty konieczny będzie kolejny skok technologiczny. Idąc tym tropem całość działań Chin w tym zakresie wpisuje się w „erę czwartej rewolucji przemysłowej” oraz w działania na rzecz technologii G5 i programu „Made in China 2025”. Jednak ten skok technologiczny może być zakończony sukcesem przy międzynarodowej współpracy w dziedzinie cyberbezpieczeństwa. A o to, jak wiemy nie jest łatwo. Ustanowienie kryptowaluty państwowej ma nie tylko gospodarcze podłoże. Jak mówił Al Gore „fascynujące w przypadku bitcoina jest to, że algorytm przejmuje funkcje rządu”. Tu pojawia się klasyczny dylemat władz w Pekinie. Podobnie jak w przypadku Facebooka czy kościoła katolickiego chiński rząd boi się wszystkiego na co nie ma wpływu. Takie też przesłanki stoją za utworzeniem państwowej kryptowaluty. Ta wyprze bitcoina a Chińczycy podobniej jak dziś korzystają z Weibo zamiast Twittera, będą korzystać z „narodowej kryptowaluty” nie zaś niekontrolowanego bitcoina.
Innym ważnym pytaniem jest kwestia odpowiedzi Stanów Zjednoczonych: Kiedy Waszyngton odpowie Pekinowi swoim „kryptodolarem”? W relacjach dwustronnych nie brakuje wyzwań i problemów. Począwszy od tarć na Morzu Południowochińskim, przez spory handlowe, amerykańską inicjatywę TTIP a skończywszy na przyszłych zatargach walutowych, nie walut tradycyjnych, ale państwowych kryptowalut.
Podsumowując można powiedzieć, że Chiny wchodzą w erę „e-kapitalizmu państwowego” a mając doświadczenie w kontroli Internetu będą próbowały wykorzystać poznane mechanizmy do kontroli e-waluty. Trudno jednoznacznie wyrokować czy będzie to metoda na utrzymanie wzrostu gospodarczego w Chinach, niemniej jednak, jak stwierdza Zhou Xiaochuan – szef banku centralnego, wzrost gospodarczy generowany był przez innowacje a nowa forma waluty taki wzrost może zapewnić.