Istotnym czynnikiem w sukcesie wyborczym Hun Sena miały Chiny, które uznawane są za głównego sojusznika premiera. Do tej pory nie wyjaśniono kto dokonał ataków cybernetycznych na kambodżańskie instytucje rządowe, polityków opozycji, dyplomatów i media w celu zebrania informacji. Amerykanie podejrzewają Chiny.
Państwowa Komisja Wyborcza ogłosiła oficjalne wyniki wyborów, z których wynika, że Kambodżańska Partia Ludowa otrzyma wszystkie miejsca w Parlamencie. Partia premiera Hun Sena uzyskała 76,77% poparcia, co zagwarantowało jej wszystkie 125 miejsc w Parlamencie. Zgodnie z konstytucją w ciągu 60 dni zostanie powołany rząd, który musi być wcześniej zatwierdzony przez króla Norodoma Sihamoniego. Hun Sen zagwarantował sobie tym samym kolejną kadencję, a jego rządy trwają nieprzerwanie od 1985 roku. Ostatnie wybory w Kambodży były szeroko krytykowane na całym świecie. Stany Zjednoczony wprowadziły restrykcje wizowe dla obywateli Kambodży, które zaczną obowiązywać na początku grudnia bieżącego roku oraz wstrzymały wiele programów pomocowych o łącznej wartości 1,3 mld USD. Rzeczniczka Departamentu Stanu USA – Heather Nauert niejednokrotnie wzywała premiera Hun Sena do uwolnienia więźniów politycznych i przestrzegania zasad demokratycznego państwa. Po tym jak Hun Sen zagwarantował sobie kontynuację rządów rozpoczął działania na rzecz ocieplania swojego wizerunku. Dużym zaskoczeniem była informacja o wypuszczeniu 14 więźniów politycznych. Grupa opozycjonistów politycznych, należących do rozwiązanej w ubiegłym roku Partii Ratunku Narodowego Kambodży, zostało zwolnionych z więzienia Prey Sar w Phnom Penh. Aresztowano ich w 2014 roku za organizację protestu przeciwko władzy i skazano na wyroki od 7 do 20 lat pozbawienia wolności. Premier Kambodży ogłosił, że jest gotów wystąpić z przemówieniem na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ, podczas którego udowodni, iż Kambodża jest suwerennym krajem i nie potrzebuje akceptacji ze strony innych państw. Uwolnienie więźniów politycznych z pewnością pomoże mu zdobyć większe poparcie na arenie międzynarodowej, ale oczywiste jest, że tego rodzaju działania nie świadczą o prawdziwej zmianie polityki. Zapewne liczy też na złagodzenie amerykańskich sankcji dotyczących wiz i zamrożenia funduszy pomocowym. Decyzja jednak będzie należała do władz USA, które pokażą, czy są konsekwentne w swoich działaniach wobec rządów Hun Sena, który stara się stwarzać pozory demokratycznych zmian w państwie.